Rajd po zamarzniętym jeziorze zakończony zarzutami! To nie koniec problemów właściciela „pływającej” Dacii

moje-gniezno.pl 4 godzin temu

46-letni mieszkaniec Pobiedzisk usłyszał zarzuty po tym, jak swoim samochodem wjechał na zamarzniętą taflę Jeziora Lednickiego. Jego Dacia została odnaleziona w sobotni poranek około 500 metrów od brzegu, w pobliżu wyspy Ledniczka na jeziorze Lednickim.

Jak informuje portal GlosGniezna.pl, policja kilka godzin później dotarła do właściciela pojazdu, który przebywał w swoim domu. Badanie wykazało u niego 0,8 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie przyznał się do prowadzenia auta, jednak śledczy zabezpieczają dowody i prowadzą dalsze postępowanie. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu do dwóch lat więzienia.

Wójt gminy Łubowo Andrzej Łozowski ostro skomentował sprawę, podkreślając, iż akcja wydobycia pojazdu angażowała kilka jednostek straży pożarnej. Nie może być tak, iż społeczeństwo ponosi koszty tak skrajnie nieodpowiedzialnych zachowań.

Samochód został wyciągnięty na brzeg wyspy przez strażaków, jednak koszt jego transportu właściciel musi pokryć samodzielnie. Policja przez cały czas bada sprawę.

Co ciekawe, wcześniej auto było wystawione na sprzedaż. Po „wodowaniu” ogłoszenie zostało jednak usunięte. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, iż właściciel pojazdu jest kierowcą zawodowym przewożącym m.in. ładunki ponadgabarytowe. Nieodpowiedzialny wybryk może więc pozbawić go pracy.

Idź do oryginalnego materiału