Przepisy konta piraci

supertydzien.pl 4 godzin temu
Marcin Petruk: Niepokojące dane z naszych dróg powodują, iż niedługo możemy spodziewać się kolejnych rewolucji w prawie, skierowanych oczywiście w piratów. Jakie zmiany planuje rząd?Mariusz Ostrowski: Jedna z nich dotyczy zaostrzenia kar za jazdę pod wpływem alkoholu, ale trudno się dziwić, ponieważ niestety kierowców, którzy się tego dopuszczają wciąż mamy bardzo dużo. Bywają weekendy, kiedy na drogach w kraju zatrzymuje się ich 300 czy 400, a podczas długich weekendów jeszcze więcej. Wedle wstępnych założeń, po zmianie prawa takiego kierowcę może czekać mandat choćby w wysokości 7000 zł, a do tego zatrzymanie uprawnień na co najmniej dziesięć lat. Następnym zagadnieniem, które pogarsza statystyki, jest przekraczanie prędkości i niestosowanie się do ograniczeń zarówno w terenie zabudowanym, jak i poza nim. Kiedy zmiany wejdą w życie, za jazdę od 10 do 20 km/h za gwałtownie mandat wyniesie 300 zł, między 20 a 30 km/h 500 zł, natomiast za więcej niż 50 km/h już 5000 zł. Wyższe będą ponadto kary za wjazd na czerwonym świetle, bo mają wynieść aż 2000 zł, a kwota będzie jeszcze wyższa, jeżeli tym manewrem kierowca spowoduje dodatkowe zagrożenie. Warto też dodać, iż rząd planuje zwiększyć liczbę patroli na drogach, a także ilość fotoradarów. Z radośniejszych kwestii powiem też, iż do 100 zł obniżona zostanie kwota mandatu za niewłaściwe parkowanie. Poza tym, osoba popełniająca niektóre wykroczenia będzie mogła odpracować sankcję, o ile znajdzie się w sytuacji finansowej utrudniającej jej regulację kary. My jako Wojewódzkim Ośrodek Ruchu Drogowego, niebawem będzie dokładali następną cegiełkę do poprawy danych z dróg, a przede wszystkim z okolic przejść dla pieszych. Wprowadzenie pierwszeństwa przełożyło się też niestety na drastycznie wejścia samych pieszych na pasy, często wpatrzonych w telefonu, i powodujące, iż kierowcy muszą gwałtownie hamować. Dlatego chcemy zorganizować akcję pod hasłem "Odłóż telefon i żyj", które będziemy malować przed samym przejściem. Wszystko po to, aby osoba chcąca wejść na pasy przypominała sobie, iż należy się rozejrzeć i przez nieuwagę naraża na niebezpieczeństwo i siebie i innych użytkowników ruchu.MP: Zatrzymajmy się przy kwestii telefonu. Jeszcze niedawno prędkość i promile były głównymi przyczynami wypadków - są nimi nadal, ale coraz częściej mówi się, iż doprowadzają do nich właśnie kierowcy używający komórki podczas jazdy. To, iż niektórym ciężko rozstać się z telefonem potwierdza też fakt, iż rośnie liczba młodych osób, którzy nie starają się o prawo jazdy i wybierają środki transportu publicznego, właśnie dlatego, żeby nie odrywać się od ekranu. Czy ten trend się nad utrzymuje?MO: Niestety, muszę to wszystko potwierdzić, iż telefon stał się niezbędnym elementem funkcjonowania, co ma różne skutki. Ale trzeba też zaznaczyć, iż w dużych miastach komunikacja jest albo bezpłatna, albo tańsza niż cykliczne tankowanie samochodu. I właśnie w niej z komórką można się zwyczajnie nie rozstawać. Można powiedzieć, iż posiadanie prawa jazdy traci na wartości i przyjmuje się, iż około 30 proc. młodzieży uprawnień po prostu nie robi, bądź też planuje robić w przyszłości. Niestety, im jest się starszym, tym jest to trudniejsze, ponieważ obniża się czas reakcji, ale również przyswajanie wiedzy.MP: Skoro jesteśmy przy wątku młodych kierowców, to warto zwrócić uwagę na drugą stronę medalu, a adekwatnie na tę grupa, która jednak decyduje się na staranie o prawo jazdy. Kiedy mówi się o statystykach zdarzeń, to na pierwszym miejscu są właśnie zmotoryzowani z najkrótszym stażem za kółkiem. Przykładów daleko nie trzeba szukać, wystarczy przywołać tragiczny wypadek z ulicy Ogrodowej, kiedy samochodem jechało dziesięć osób, a dwie zginęły. Jak nazwać takie zachowanie? Czy to tylko brawura?MO: Jednym z powodów, przed którego dochodzi do takich tragedii jest na pewno brak doświadczenie, co potwierdza również akcja, którą wspólnie z policją przeprowadziliśmy w szkołach. Prezentowaliśmy uczniom drastyczny film pokazujący skutki niebezpiecznej jazdy, pokazujący również, iż później cierpią nie tylko uczestnicy zdarzenia, ale również ich bliscy. To, czy każdy bierze to sobie do serca, to już inna sprawa, ponieważ niedługo później słychać w mediach, iż np. 23-latka driftuje swoich samochodem na rondzie. Wracając zaś do wypadku, o którym pan wspominał, to mnie zastanawia przede wszystkim to, dlaczego wśród tych dziesięciu osób nie znalazła się jedna, która nie zareagowała, widząc, iż kierowca jest pijany i naraża pozostałych na poważne zagrożenia. Nie jest to jednak odosobniony przypadek, ponieważ słyszy się nieraz o sytuacjach, kiedy chociażby nietrzeźwy mężczyzna czy kobieta wsiada za kółko z pasażerami, który dobrze wiedzą o jego ich stanie. Praktyka czyni mistrza, nie tylko w sposobie prowadzenia samochodu, ale też, albo przede wszystkim, w stosowaniu praktyk przekładających się wymiernie na bezpieczeństwo. Każdy kierowca popełnia błędy, zwróćmy uwagę na to, czy sami zawsze przygotowujemy auto do jazdy zanim uruchomimy silnik, czy sprawdzamy ustawienie fotela i lusterek, albo czy zbyt głośna muzyka nie zaburza nam koncentracji. Wydaje się, iż są to niuanse, ale wszystko ma znaczenie i przekłada się na statystyki.MP: Wiosna w pełni, a to niestety czas, kiedy wypadków jest coraz więcej, także dlatego, iż na drogach jest coraz więcej motocyklistów, rowerzystów, użytkowników hulajnóg i pieszych. Właśnie, jak dane wyglądają w tym zakresie, o ile chodzi o te grupy uczestników ruchu?MO: To Pocieszający jest fakt, iż liczba poszkodowanych wśród motocyklistów spada, ale z kolei obserwujemy tendencję zwyżkową pośród rowerzystów. Moim zdaniem, wynika to z tego, iż egzamin na prawo jazdy w kategorii motocyklowej jest bardzo trudny i już samo pomyślne ukończenie placu manewrowego wymaga dużej precyzji. Tym samym, kiedy taka osoba uzyska już uprawnienia, jest bardziej wyszkolona, a tym samym świadoma zagrożeń podczas ruchu drogowego.MP: Wobec tego przenieśmy się jeszcze na plac manewrowy i może coś nieco bardziej pozytywnego, czyli statystyki zdawalności. Jak to wygląda w ostatnich miesiącach w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Chełmie?MO: o ile chodzi o kategorię A, to na razie zdawana jest głównie teoria. Natomiast w kategorii B mamy 36 proc. zdawalności, w kategorii C 70 proc., zaś w C+E 50 proc. W przypadku autobusów jest to 80 proc., zaś ciągników 50 proc. Średnio co trzeci egzamin kończy się na placu przede wszystkim z dwukrotnie nieprawidłowo wykonanego zadania lub najechania na linię czy pachołek. jeżeli już kandydat na kierowcę wyjedzie na ulicę to niestety najczęstszym powodem przerwania egzaminu jest wymuszenie pierwszeństwa przejazdu. Wspomnę jeszcze o zmotoryzowanych, którzy trafiają do nas po tym, jak prawo jazdy zostało im zatrzymane. W pierwszym kwartale tego roku przeprowadziliśmy 90 egzaminów dla osób, które straciły uprawnienia za punkty karne. Znacznie więcej mieliśmy natomiast kierowców, którym prawo jazdy odebrana za prowadzenie pod wpływem alkoholu - przez pierwsze trzy miesiące było ich aż 400...Czytaj również:
Idź do oryginalnego materiału