Proces Sebastiana M. Możliwa linia obrony w głośnej sprawie wypadku na autostradzie

gazetatrybunalska.info 4 dni temu

W sprawie Sebastiana M., oskarżonego o spowodowanie katastrofalnego wypadku na autostradzie A1, w którym zginęły trzy osoby, a dwie zostały ranne, w tym jedna ciężko, prokuratura przedstawiła niezwykle obszerny i szczegółowy akt oskarżenia.

Według śledczych jedyną i bezpośrednią przyczyną tragedii była nadmierna prędkość – od 315 do 329 km/h – oraz utrata panowania nad pojazdem przez kierowcę. Obrona jednak może próbować szukać argumentów podważających tę wersję.

Czytaj: „Akt oskarżenia przeciwko Sebastianowi M.”.

„Gazeta Trybunalska” poprosiła doświadczonego łódzkiego adwokata o wskazanie potencjalnych kierunków obrony oskarżonego. Przedstawiona opinia stanowi jedynie rozważania o charakterze teoretyczno-analitycznym i nie może być w żadnym razie traktowana jako wiążąca ocena stanu faktycznego ani przesądzenie o winie lub niewinności jakiejkolwiek osoby.

Choć materiał dowodowy wskazuje na jazdę z ekstremalną prędkością, obrona może próbować wykazać, iż do zdarzenia przyczyniły się inne czynniki – na przykład niespodziewane zachowanie pojazdu pokrzywdzonego lub nagła przeszkoda na jezdni. Podważenie opinii biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków, a zwłaszcza wskazanie alternatywnego przebiegu zdarzenia, mogłoby otworzyć pole do dyskusji o współodpowiedzialności.

Prokuratura twierdzi, iż pojazd był sprawny, ale obrońcy Sebastiana M. mogą próbować podnieść argument o możliwej awarii układu kierowniczego, hamulcowego lub elektronicznych systemów wspomagania, zwłaszcza w kontekście modyfikacji fabrycznych parametrów auta. Twierdzenie, iż pojazd mógł zareagować w sposób nieprzewidziany przez kierowcę, mogłoby wpłynąć na ocenę stopnia winy.

Choć warunki atmosferyczne były dobre, obrona może zwrócić uwagę na przebieg łuku drogi, możliwe mikrouszkodzenia nawierzchni czy niewidoczne zanieczyszczenia, które mogły zwiększyć siłę odśrodkową i utrudnić utrzymanie toru jazdy przy dużej prędkości.

Dane z rejestratorów pojazdu są jednym z kluczowych dowodów prokuratury. Obrońcy mogą starać się wykazać, iż ich odczyt lub interpretacja mogły być obarczone błędem – na przykład przez opóźnienia zapisu, błędne kalibracje lub brak pełnego kontekstu sytuacyjnego.

Prokuratura potwierdza trzeźwość oskarżonego, ale obrona może wskazać na możliwe nagłe pogorszenie stanu zdrowia – zasłabnięcie, chwilową utratę świadomości lub atak paniki – jako czynniki zmniejszające winę umyślną i sugerujące działanie nieumyślne.

Fakt usunięcia fabrycznego ogranicznika prędkości oraz zwiększenia mocy silnika prokuratura traktuje jako obciążający. Obrona mogłaby argumentować, iż te zmiany nie były bezpośrednią przyczyną utraty panowania nad autem, a prędkość – choć nadmierna – sama w sobie nie musiała prowadzić do tragedii, gdyby nie zbieg innych okoliczności.

Jeśli nie uda się podważyć ustaleń faktycznych, obrona może dążyć do przekwalifikowania czynu na spowodowanie wypadku z nieumyślnej winy, argumentując brak zamiaru naruszenia zasad bezpieczeństwa w sposób tak rażący, jak twierdzi prokuratura.

Ostatecznie linia obrony Sebastiana M. będzie musiała balansować pomiędzy podważaniem ustaleń prokuratury a próbą zmniejszenia odpowiedzialności poprzez wskazywanie czynników zewnętrznych. Biorąc jednak pod uwagę skalę tragicznych skutków oraz liczbę zabezpieczonych dowodów, proces zapowiada się na jeden z najgłośniejszych w ostatnich latach w Polsce.

→ K. Kozielski

13.08.2025

• collage: barma / Gazeta Trybunalska

• więcej o historii Sebastiana M.: > tutaj

© materiał chroniony prawem autorskim – wszelkie prawa zastrzeżone; dalsze rozpowszechnianie treści tylko za zgodą wydawcy „Gazety Trybunalskiej”

• czytaj także: > „Sąd wycenił życie człowieka na 7 tys. złotych”

Idź do oryginalnego materiału