Motocyklista próbował zatrzymać pijanego kierowcę. Gdy zablokował mu drogę, ten ruszył do przodu i "wziął" go na maskę. Z mężczyzną na karoserii przejechał jeszcze kolejne metry. Kiedy motocyklista wyjął mu kluczyki ze stacyjki, kierowca toyoty uciekł. 40-latek w chwili zatrzymania miał 2,5 promila, podaje policja Białej Podlaskiej.