Poważny wypadek na Mazowszu. Rowerzysta walczy o życie, droga będzie zablokowana aż do 21

warszawawpigulce.pl 1 godzina temu

Po godzinie 16 na ul. Lipnowskiej w Mańkowie doszło do dramatycznego zdarzenia, które sparaliżowało ruch i postawiło na nogi wszystkie służby. Według wstępnych ustaleń policji 22-letnia kierująca fordem potrąciła 65-letniego rowerzystę. Mężczyzna miał wjechać na przejście dla pieszych, gdzie doszło do uderzenia. Zdarzenie rozegrało się poza obszarem zabudowanym, a siła zderzenia była na tyle duża, iż poszkodowany trafił do szpitala w stanie zagrażającym życiu.

Fot. Policja Płock

Jak doszło do wypadku?

Śledczy ustalają dokładny przebieg zdarzenia. Ze wstępnych informacji wynika, iż rowerzysta przejeżdżał przez przejście dla pieszych, a kierująca fordem nie zdołała go ominąć ani wyhamować. Obszar poza zabudowaniem to często miejsce, gdzie kierowcy jadą szybciej, a przejścia są słabiej oświetlone i mniej widoczne. To zwiększa ryzyko w takich sytuacjach i utrudnia reakcję.

Policjanci podkreślają, iż to dopiero wstępna wersja wydarzeń. Szczegóły wyjaśni dalsze postępowanie, a najważniejsze będą m.in. nagrania z kamer samochodowych, oględziny miejsca oraz zeznania świadków. Kierująca była trzeźwa, co potwierdziło policyjne badanie.

Rowerzysta doznał poważnych obrażeń. Załoga pogotowia natychmiast przetransportowała go do szpitala. Lekarze walczą o jego życie, a policja zabezpiecza miejsce wypadku, by ustalić wszystkie okoliczności.

Trasa całkowicie zablokowana. Objazdy przez Starą Białą

Droga w miejscu zdarzenia została całkowicie zamknięta. Ruch w obu kierunkach wstrzymano, a kierowców kieruje się na objazd przez miejscowość Stara Biała. To jedyna trasa, która pozwala omijać blokadę bez wielokilometrowych nadkładów.

Utrudnienia mogą potrwać do godziny 21. Policja apeluje o cierpliwość i stosowanie się do poleceń służb. Każde niepotrzebne zatrzymanie lub zawracanie w miejscu zdarzenia dodatkowo utrudnia działania ratowników oraz opóźnia przywrócenie normalnego ruchu.

Na miejscu pracują policjanci, strażacy i zespół ruchu drogowego. Funkcjonariusze wykonują pomiary, dokumentację fotograficzną i analizują ślady na jezdni. Każdy z tych elementów ma znaczenie przy ustalaniu winy i ocenie, czy którakolwiek ze stron naruszyła przepisy ruchu drogowego.

Dlaczego to miejsce bywa niebezpieczne?

Ul. Lipnowska to fragment trasy poza zabudowaniem, gdzie kierowcy często przyspieszają. Jednocześnie przejścia dla pieszych w takich miejscach są rzadziej spotykane, a kierowcy mogą się ich nie spodziewać. Połączenie wyższych prędkości, zmiennej widoczności i rowerzystów, którzy wjeżdżają na pasy, tworzy ryzykowny układ.

Eksperci od ruchu drogowego od lat zwracają uwagę, iż przejeżdżanie rowerem po przejściu dla pieszych znacząco zwiększa ryzyko potrącenia. Kierowca widzi pieszego wcześniej i inaczej odczytuje jego zamiar. Rowerzysta natomiast pojawia się na pasach szybciej, często niespodziewanie. To nie zawsze daje czas na reakcję, co może prowadzić do tragedii.

Z drugiej strony kierowcy również powinni utrzymywać prędkość dostosowaną do warunków, zwłaszcza na odcinkach, gdzie dojazd do przejść nie jest dobrze widoczny. Śledczy będą ustalać, czy w tym przypadku wszystkie te zasady były zachowane.

Co to oznacza dla Ciebie? Kierowcy powinni wybrać trasy alternatywne

Jeśli planujesz przejazd przez Mańkowo lub okolice, lepiej od razu wybierz objazd. Nie ma sensu liczyć na szybkie otwarcie trasy – prace służb potrwają kilka godzin. W takich sytuacjach priorytetem jest pomoc poszkodowanemu i odtworzenie dokładnego przebiegu zdarzenia. To wymaga czasu i spokoju.

Jeśli jesteś rowerzystą, to kolejny bolesny sygnał, jak ważne jest zatrzymanie się przed przejściem i przeprowadzenie roweru. A jeżeli kierujesz samochodem, szczególnie poza zabudowaniem, miej z tyłu głowy, iż przejście dla pieszych może pojawić się nagle. Wypadki nie dzieją się w „niebezpiecznych miejscach”. One powstają, kiedy dwie błędne decyzje spotkają się w jednym punkcie.

Dzisiejsze zdarzenie pokazuje, jak krucha jest granica między zwykłym popołudniem a tragedią, która zmienia życie kilku osób jednocześnie. Na drogach nie ma miejsca na automatyzm. Zawsze warto zwolnić o te pięć sekund.

Idź do oryginalnego materiału