Były burmistrz Nowego Jorku i były prawnik Donalda Trumpa, Rudy Giuliani, został poważnie ranny w wypadku samochodowym - informuje portal New York Post. Tuż przed wypadkiem Giuliani udzielał pomocy kobiecie, która padła ofiarą przemocy domowej. Wszyscy uczestnicy zdarzenia trafili do szpitala.
Poważny wypadek amerykańskiego polityka. To człowiek Trumpa
Rudy Giuliani został poważnie ranny w wypadku samochodowym w stanie New Hampshire w sobotę wieczorem - poinformował jego szef ochrony Michael Ragusa.
ZOBACZ: Strefa Gazy po wojnie. Media dotarły do planu Trumpa
81-letni Giuliani trafił do szpitala ze złamanym kręgiem oraz licznymi obrażeniami i siniakami, po tym jak wynajęty przez niego samochód został uderzony od tyłu przez inny pojazd - poinformował Ragusa.
Rudy Giuliani trafił do szpitala. Były prawnik Donalda Trumpa pomagał kobiecie
Przed wypadkiem kierowca Giulianiego zatrzymał samochód na wezwanie kobiety. Giuliani wysiadł i udzielił jej pomocy - okazało się, iż była ofiarą przemocy domowej. Zadzwonił pod numer alarmowy i pozostał na miejscu do czasu przyjazdu funkcjonariuszy.
Po tym, jak wrócił do swojego auta, pojazd został z dużą prędkością uderzony w tył przez samochód prowadzony przez 19-latkę. Oba auta wpadły na pas rozdzielający jezdnie - poinformowała policja.
ZOBACZ: Trump chce wysłać Gwardię do Chicago. Władze miasta stawiają opór
Giuliani, jego kierowca oraz 19-letnia sprawczyni wypadku zostali przewiezieni do szpitala z obrażeniami niezagrażającymi życiu. Policja przekazała, iż w związku ze zdarzeniem nikomu nie postawiono zarzutów.
Ragusa napisał na platformie X, iż wypadek nie był wymierzonym atakiem i zaapelował, by nie rozpowszechniać "teorii spiskowych". Dodał, iż Giuliani dochodzi do siebie i jest w dobrym nastroju. "Burmistrz jest w świetnym humorze. Jest twardzielem. Przetrwał 11 września" - podkreślił. Giuliani ma pozostać w szpitalu jeszcze dwa lub trzy dni.
