W nocy z 14 na 15 września w Warszawie doszło do potwornego wypadku. Rozpędzony volkswagen, uderzył w forda, którym podróżowała czteroosobowa rodzina. Jedna osoba nie żyje. Pojawiły się nowe fakty. Okazało się, iż jedna osoba uciekła ze szpitala. Na razie nie wiadomo czy jest to sprawca zdarzenia.
Fot. Shutterstock
Policja zatrzymała cztery osoby, które znajdowały się w volkswagenie – kobietę i trzech mężczyzn w wieku 20, 27 i 28 lat. Wszyscy byli pod wpływem alkoholu, co znacząco utrudnia ustalenie szczegółów zdarzenia. Badania wykazały, iż 20-latek miał ponad 2 promile alkoholu we krwi, natomiast starsi mężczyźni – ponad promil. Policja wciąż ustala, kto kierował pojazdem w momencie wypadku, ponieważ żadna z osób nie przyznaje się do prowadzenia.
Śledztwo komplikują nowe fakty. Według informacji uzyskanych przez „Gazetę Wyborczą”, w zdarzeniu mogła uczestniczyć piąta osoba, która uciekła ze szpitala po wypadku. Na razie nie wiadomo, czy był to sprawca tragedii, jednak policja prowadzi intensywne poszukiwania uciekiniera. Piotr Skiba z Prokuratury Okręgowej potwierdził, iż śledztwo ma na celu ustalenie, kto siedział za kierownicą volkswagena.
W sieci pojawiło się także nagranie, na którym widać, jak rozpędzony volkswagen uderza w tył forda. Materiał wywołał falę oburzenia i ponownie rozbudził debatę na temat bezpieczeństwa na polskich drogach oraz problemu nietrzeźwych kierowców.
Wczorajszy wypa… morderstwo na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie.
Nie żyje ojciec rodziny. Wszyscy w Volkswagenie byli pijani.
Codziennie w Polsce giną ludzie zabijani przez takich idiotów. Policja sobie kompletnie z tym nie radzi, a plany instalowania kontroli prędkości… pic.twitter.com/qK6s4VmEDf
— rzep (@rzep8) September 15, 2024
