Do wypadku doszło w ścisłym centrum Białegostoku. 23-latka tłumaczyła, iż była mżawka, a widoczność utrudniały też światła ulicznych ozdób świątecznych. Mówiła też, iż sześcioletni chłopiec wbiegł pod koła. Sąd utrzymał wobec niej karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu. Potrącony na przejściu chłopiec doznał bardzo poważnych obrażeń.