Kolejny dzień i kolejne zdarzenie niemal w tym samym miejscu. Wczoraj na Alei Wojska Polskiego pomocy wymagał młody mężczyzna, który nie opanował hulajnogi. Dziś auto uderzyło dziewczynkę.

Potrącenie pieszego może mieć różne konsekwencje. Czasem to niewielki uszczerbek na zdrowiu, a czasem scenariusz najgorszy. Choć policyjne statystyki pokazują, iż z roku na rok liczba kolizji i wypadków maleje, nieporozumienia między pieszymi a kierowcami to niemal codzienność. Co warto podkreślić, nie zawsze to kierujący samochodem jest winnym potrącenia. Często zdarza się tak, iż to piesi wchodzą wprost pod nadjeżdżający pojazd. Nie tylko na zebrze pieszy nie może wchodzić wprost pod koła samochodu. Dotyczy to również każdego innego fragmentu drogi. Zabronione jest także wchodzenie na jezdnię spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi.

Miejscami, w których kierowcy muszą szczególnie uważać są okolice szkół. Mimo, iż zwykle są tam znaki, są pasy, a niekiedy i sygnalizacja świetlna, to nigdy do końca nie wiadomo, co może się wydarzyć.

Do kolejnego groźnego zdarzenia na drodze doszło w piątkowe popołudnie w Lwówku Śląskim. Kilkanaście minut przed godziną 16. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji, odebrał zgłoszenie o potrąceniu dziecka koło Szkoły Podstawowej nr 2. Na miejsce natychmiast skierowano patrol oraz wezwano zespół ratownictwa medycznego.

Z całkowicie wstępnych ustaleń mundurowych wynika, iż to kierujący samochodem marki Toyota, 48- letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego, potrącił nastolatkę, która przechodziła przez przejście na zielonym świetle.

– Kierujący samochodem był trzeźwy. Poszkodowana nastolatka trafiła do szpitala. – wskazuje młodszy aspirant Olga Łukaszewicz oficer prasowa lwóweckiej policji.

Na miejscu pracuje grupa dochodzeniowo śledcza wraz z technikiem kryminalistyki z KPP w Lwówku Śląskim.