Przedświąteczny pośpiech, brawura i lekceważenie przepisów znów okazują się śmiertelnie groźne. Tylko od 10 grudnia na drogach Dolnego Śląska doszło do 57 wypadków. Zginęło pięć osób, a 55 zostało rannych. To dramatyczny bilans kilku dni, które miały prowadzić do rodzinnych spotkań, a zakończyły się tragedią.
Pomimo licznych apeli i policyjnych akcji, wciąż nie brakuje kierowców, którzy wsiadają za kierownicę po alkoholu. W ciągu zaledwie jednego tygodnia dolnośląscy policjanci zatrzymali aż 168 nietrzeźwych kierujących. To liczba, która pokazuje skalę problemu i brak odpowiedzialności na drodze.
Nieprzestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa oraz nadmierny pośpiech doprowadziły w ostatnich dniach do wielu niebezpiecznych zdarzeń m.in. na terenie powiatów: wrocławskiego, karkonoskiego, legnickiego, milickiego oraz lubańskiego.
Do pierwszego tragicznego wypadku doszło w sobotę, 13 grudnia, w Chojnowie (powiat legnicki). 22-letni kierowca opla, jadąc drogą krajową nr 94, nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Podczas wyprzedzania stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Mężczyzna zginął na miejscu, a dwaj pasażerowie w wieku 20 i 23 lat z ciężkimi obrażeniami trafili do szpitala.
Dzień później, 14 grudnia, do śmiertelnego zdarzenia doszło w Jeleniej Górze. Kierująca citroenem, również z powodu niedostosowania prędkości do warunków drogowych, wpadła w poślizg, zjechała na przeciwległy pas i zderzyła się z toyotą. 46-letnia kobieta poniosła śmierć, pozostali uczestnicy zdarzenia doznali niegroźnych obrażeń.
Kolejna tragedia wydarzyła się 17 grudnia w Miliczu. 78-letni pieszy, przebiegając przez jezdnię w miejscu niedozwolonym, został potrącony przez samochód marki Renault. Mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Z kolei 18 grudnia rano w powiecie lubańskim kierująca oplem straciła panowanie nad pojazdem i czołowo zderzyła się z ciągnikiem siodłowym z naczepą. Kobieta trafiła do szpitala, a droga nr 393 w Kościelniku Średnim była przez dłuższy czas całkowicie zablokowana.
Te zdarzenia to bolesne przypomnienie, iż na drodze nie jesteśmy sami. Jesienno-zimowe warunki – ograniczona widoczność, opady deszczu i śniegu oraz śliska nawierzchnia – wymagają szczególnej ostrożności. Nadmierna prędkość, agresja i niepotrzebny pośpiech mogą w jednej chwili przekreślić ludzkie życie.
Apelujemy o rozwagę i odpowiedzialność. Zwolnijmy, dostosujmy prędkość do warunków, reagujmy na agresję i nie ryzykujmy – ani swojego życia, ani życia innych. Przedświąteczny czas nie powinien kończyć się tragedią.
FOT. DOLNOŚLĄSKA POLICJA


















