Kolizja: Do zdarzenia doszło w czwartek przed godz. 15:00. Według wstępnych ustaleń policji. Kierujący samochodem marki Opel 50-latek najechał na 75-latka, który znajdował się na jezdni. "W wyniku kontaktu z pojazdem i upadku na jezdnię poszkodowany tarnogórzanin został przetransportowany przez ratowników medycznych do szpitala na dalsze badania" - przekazał podkomisarz Kamil Kubica, rzecznik policji w Tarnowskich Górach.
REKLAMA
Poseł zabrał głos: Jak się okazało, za kierownicą siedział poseł Koalicji Obywatelskiej Tomasz Głogowski. - Włączałem się do ruchu, bo parkowałem, pan stał na środku jezdni. To była boczna uliczka - powiedział w rozmowie z Radiem Katowice. - Miałem wrażenie, iż odchodzi w stronę chodnika. Spojrzałem w lusterko, czy nikt nie jedzie z tyłu, a on odchodził wolniej, niż myślałem, więc go lekko potrąciłem. On się wywrócił - podkreślił. Jak dodał, "skończyło się tym, iż miał guza na głowie". Według informacji przekazanych przez parlamentarzystę pogotowie opatrzyło 75-latka na miejscu, jednak ten odmówił dalszej hospitalizacji. - Przyjechała policja, dwukrotnie byłem przebadany pod kątem alkoholu, drugi raz w obecności prokuratora. Dwa razy wyszło 0,0. Dostałem mandat, który opłaciłem kartą w radiowozie - zaznaczył.
Zobacz wideo Sekundy od tragedii. Auto pędziło wprost na dziecko
Policyjne dementi: Jak podaje "Dziennik Zachodni", w mediach pojawiła się informacja, iż poseł miał uciec z miejsca wypadku. Policja dementuje te pogłoski. - Nikt nie uciekał z miejsca zdarzenia, policjanci bez przeszkód przeprowadzili tam wymagane przepisami czynności - przekazał Kamil Kubica.
Czytaj także: Morawiecki może objąć ważne stanowisko. "Niemal na pewno w połowie przyszłego miesiąca".
Źródła: Radio Katowice, TVN24, "Dziennik Zachodni"