W dniu 7 października 2023 roku, ulice Warszawy stały się areną dynamicznego pościgu policyjnego, który rozpoczął się rutynową kontrolą drogowa.
Wszystko zaczęło się, gdy patrolujący ulicę Modlińską w Warszawie policjanci, korzystając z nieoznakowanego pojazdu z wideo rejestratorem, zauważyli Maserati, którego kierowca ignorował znaki drogowe. Mimo wskazania miejsca do zatrzymania przez funkcjonariuszy, kierowca niespodziewanie przyspieszył, uciekając z miejsca kontroli.
Policjanci niezwłocznie rozpoczęli pościg, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, ścigając pojazd, który zwiększał prędkość i manewrował niebezpiecznie między innymi uczestnikami ruchu. Kierowca Maserati, nie zważając na sygnały świetlne, zmuszał inne pojazdy do ustąpienia, a choćby spowodował kolizję z radiowozem, kontynuując dalej ucieczkę.
Wkrótce do akcji dołączyły dodatkowe jednostki policyjne, zarówno oznakowane, jak i cywilne, które ścigały uciekiniera, łamiącego liczne przepisy i zagrażającego bezpieczeństwu innych kierowców.
Pościg zakończył się na ulicy Modlińskiej, gdzie uciekinier zderzył się z tyłem innego samochodu, wcześniej uszkadzając kilka innych pojazdów. Mimo rozbicia Maserati, kierowca próbował kontynuować ucieczkę pieszo, ale został gwałtownie zatrzymany przez policjantów.
Badania wykazały, iż 37-letni mężczyzna był pod wpływem alkoholu, mając w organizmie około 2,5 promila. Policjanci odkryli również nielegalne substancje, które zostały zabezpieczone. Dodatkowe sprawdzenia ujawniły, iż mężczyzna nie posiadał ważnych uprawnień do kierowania, a używany przez niego pojazd był nieubezpieczony i nieprzebadany technicznie. Co więcej, tablice rejestracyjne nie należały do tego samochodu.
W wyniku tego zdarzenia dwóch policjantów odniosło lekkie obrażenia, a łącznie uszkodzeniu uległo 8 pojazdów. Prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ postawił kierowcy cztery zarzuty i złożył wniosek o areszt tymczasowy.
Zobacz nagranie:
