Półnagi 10-latek w środku nocy błąkał się po ulicy. Był przestraszony i zmarznięty

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Władysław Czulak / Agencja Wyborcza.pl / Facebook, screen: @PolicjaKrapkowice


Zdzieszowiccy policjanci zaopiekowali się 10-letnim dzieckiem, które w nocy, ubrane jedynie w majtki, koszulkę i skarpetki, stało przed sklepem spożywczym. Rodzice nie zauważyli, iż ich syn wyszedł z domu. Oboje byli pijani. Chłopiec został przekazany pod opiekę dziadkowi. O dalszym losie 10-latka zadecyduje Sąd Rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w sobotę, 1 lutego, w miejscowości Zdzieszowice na Opolszczyźnie. Około godziny 23 dyżurny krapkowickiej komendy odebrał zgłoszenie. Przekazano, iż przed jednym ze sklepów sieci Żabka stoi mały chłopiec ubrany jedynie w koszulkę z krótkim rękawem, majtki i skarpetki. Ze względu na pogodę, mężczyzna zabrał chłopca do sklepu, gdzie miał czekać na przyjazd mundurowych.


REKLAMA


"Policjanci zajęli się wystraszonym chłopcem, z którym był utrudniony kontakt ze względu na jego autyzm. Jeden z policjantów zdjął swoją służbową bluzę i okrył zmarznięte dziecko. Kiedy chłopczyk się uspokoił, nawiązał kontakt z mundurowymi i wskazał policjantom drogę do domu" - przekazał rzecznik prasowy komendy w Krapkowicach.


Zobacz wideo Czy mamy w Polscę epidemię wad wymowy? Logopedka: Zobacz, jak dziecko ogląda bajkę


Rodzice nie wiedzieli, iż ich 10-letnie dziecko samotnie wyszło z domu
Kiedy przed drzwiami mieszkania rodziny pojawili się policjanci wraz z dzieckiem, rodzice byli w szoku. Przekazali, iż wiedzieli, iż dziecko opuściło mieszkanie. Tłumaczyli, iż chłopiec pewnie chciał iść do dziadka, z którym ma świetny kontakt.
Jak przekazał rzecznik prasowy komendy w Krapkowicach, badanie stanu trzeźwości u matki dziecka wykazało blisko pół promila alkoholu, natomiast mężczyzna miał ponad półtora promila alkoholu. W takich okolicznościach chłopiec nie mógł zostać pod opieką rodziców.


Nieodpowiedzialni rodzice usłyszą zarzuty
Chłopiec został przekazany pod opiekę dziadkowi. O dalszym losie 10-latka zadecyduje Sąd Rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu. Policjanci prowadzą czynności w sprawie narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.


Zgodnie z artykułem 160 Kodeksu karnego: § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, podlega karze więzienia do lat 3; § 2. o ile sprawca ma obowiązek troszczenia się o osobę narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze więzienia od 6 miesięcy do lat 5; § 3. o ile sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega karze więzienia do roku, ograniczenia wolności albo grzywny.
"Zakrapiane" rodzicielstwo
Niemalże codziennie w mediach pojawia się informacja o pijanym rodzicu, który zajmował się dzieckiem. Niedawno w jednym z mieszkań w Brzeszczach doszło do zatrzymania pijanych rodziców dwójki dzieci. Badanie stanu trzeźwości wykazało, iż matka miała aż 3,5 promila alkoholu w organizmie, a ojciec 2,1 promila. Inna matka po spożyciu alkoholu spała w przyczepie kempingowej, podczas kiedy jej dwuletni syn spacerował sam po posesji w pobliżu dużego jeziora. Był też nieodpowiedzialny, kompletnie pijany ojciec, który w andrzejkową noc wiózł samochodem swoje czteroletnie dziecko i miał 2,2 promila alkoholu we krwi.
Na szczęście w każdym z tych przypadków pojawiły się osoby, które nie przeszły obojętnie, widząc, co się dzieje i powiadomiły odpowiednie służby. Policja wciąż apeluje, by interweniować w takich sytuacjach, gdyż można ocalić zdrowie i życie najmłodszych.
Idź do oryginalnego materiału