Policyjny pościg zakończony w polu. Kierowca w kajdankach, po pasażerów pojazdu musieli przyjechać… rodzice

news.24tm.pl 2 tygodni temu

Nastolatek stracił prawo jazdy.

O zdarzeniu, do jakiego doszło kilka dni temu informują policjanci z Wągrowca. Prowadząc swoje działania na odcinku DW 190 w Łaziskach, zauważyli jak od strony Wągrowca jedzie srebrna Skoda Fabia. Kierowca wyprzedzał, nie zwracając uwagi na linię ciągłą, ale też znacznie przekroczył prędkość - jechał 104 km/h na "siedemdziesiątce".

"Policjant wydał polecenie do zatrzymania. Choć początkowo pojazd zwolnił, to nie zatrzymał się do kontroli, a po ominięciu patrolu drogówki, znacząco przyspieszył. Funkcjonariusze rozpoczęli pościg i pojechali za skodą w stronę Mieściska. Kierujący chcąc zgubić policjantów, zjechał po chwili z drogi asfaltowej na gruntową, kontynuując ucieczkę do momentu, gdy droga gruntowa zmieniła się w dojazdową do pobliskich pól i łąk, aż się zakończyła"- relacjonuje asp. Dominik Zieliński, oficer prasowy policji w Wągrowcu.

"Kierowca zaniechał dalszej ucieczki. Po chwili na jego rękach zatrzasnęły się kajdanki. Wtedy okazało się również iż za kierownicą samochodu siedział 18-latek. Był on trzeźwy, a jechał z dwoma młodszymi kolegami, po których z uwagi, na ich wiek przyjechali rodzice" - dodaje.

W rozmowie z policjantami nastolatek tłumaczył swoje zachowanie tym, iż się przestraszył, tym bardziej iż już raz był zatrzymany za przekroczenie prędkości o powyżej 31 km/h. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem.

Idź do oryginalnego materiału