Święta Bożego Narodzenia nie dla wszystkich upłynęły spokojnie. Na drodze ekspresowej pod gdańskiem trwał policyjny pościg. Policjanci z Cedrów Wielkich i Pruszcza Gdańskiego zatrzymali mężczyznę, który nie tylko unikał kontroli drogowej, ale także posługiwał się fałszywymi tablicami rejestracyjnymi i kradł paliwo. Jak się okazało, miał na swoim koncie osiem poważnych zarzutów, w tym dwa dożywotnie zakazy kierowania pojazdami.
24 grudnia, tuż przed południem, policjanci otrzymali informację o podejrzanym mężczyźnie poruszającym się czerwonym volkswagenem. Dyżurny z Pruszcza Gdańskiego skierował patrole do monitorowania okolic. Na drodze ekspresowej S7 zauważono samochód odpowiadający zgłoszeniu. Funkcjonariusze drogówki natychmiast podjęli próbę zatrzymania pojazdu, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Kierowca jednak zignorował polecenia i podjął próbę ucieczki.
Policjanci ruszyli w pościg, który zakończył się zatrzymaniem pojazdu. Mężczyzna nie stawiał oporu podczas zatrzymania, choć już na pierwszy rzut oka ujawniono, iż tablice rejestracyjne na pojeździe były przypisane do innego auta.
Policyjny pościg. Zatrzymanie i wstępne ustalenia
Podczas weryfikacji tożsamości 37-latka wyszły na jaw jego problemy z prawem. Mężczyzna posiadał dwa sądowe zakazy prowadzenia pojazdów, które obowiązywały dożywotnio. Dodatkowo śledczy ustalili, iż mężczyzna miał związek z serią kradzieży paliwa ze stacji benzynowych na terenie powiatu gdańskiego. W każdym z przypadków posługiwał się tablicami rejestracyjnymi od innego samochodu, aby utrudnić identyfikację.
Czytaj więcej: Co wydarzyło się w Błotniku pod Gdańskiem? Śledczy szukają odpowiedzi
Osiem zarzutów i groźba pięciu lat więzienia
Zatrzymany 37-latek usłyszał w sumie osiem zarzutów. Obejmują one posługiwanie się fałszywymi tablicami rejestracyjnymi, prowadzenie pojazdu mimo dożywotnich zakazów, niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz kradzieże paliwa. Wszystkie te czyny są zagrożone surowymi karami, w tym pozbawieniem wolności na okres do pięciu lat.
Policjanci apelują o odpowiedzialność na drodze i przypominają, iż osoby łamiące prawo muszą liczyć się z konsekwencjami.
mn