Pijany znajomy celowo wjechał w Martę i Filipa. "Wszyscy mówią, iż jest spokojny, wydawał się normalny"

fakt.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Marta i Filip Szymczuk z Torunia.


To była impreza w gronie znajomych i przyjaciół. Było miło. Do czasu. Kilka wypowiedzianych w nerwach i pod wpływem alkoholu słów, a potem zdarzenie, które zmieniło życie Marty i Filipa, młodego małżeństwa z Torunia, w koszmar. W stojącą przed budynkiem parę wjechał znajomy, z którym chwilę wcześniej pokłócił się Filip. Nikt nie ma wątpliwości, iż zrobił to celowo. Konsekwencje są dramatyczne. Filip ma m.in. uszkodzony rdzeń kręgowy, jest sparaliżowany od pasa w dół. Marta — poważne obrażenia nóg. Ich maleńkie córeczki — bliźniaczki — potrzebują stałej opieki. Tymczasem oni sami zostali unieruchomieni na wiele miesięcy.
Idź do oryginalnego materiału