Zarząd jednostki OSP Borek Szlachecki wyciągnął konsekwencje wobec kierowcy, który po pijanemu doprowadził do zdarzenia.
Przypomnijmy, 19 grudnia strażacy z OSP Borek Szlachecki zostali zadysponowani do zdarzenia. W trakcie dojazdu kierujący pożarniczym Steyerem stracił panowanie nad pojazdem i wypadł z drogi, gdzie przewrócił się na bok. W pojeździe było czterech strażaków, jeden z nich został przetransportowany do szpitala.
Badanie alkomatem wykazało, iż kierowca wozu strażackiego miał blisko dwa promile alkoholu.
Dzisiaj jednostka wydała oświadczenie, w którym poinformowała, iż strażak poszkodowany z zdarzeniu czuje się już lepiej i przebywa na zwolnieniu lekarskim. Z kolei zniszczony wóz to bolesna strata dla jednostki.
To owoc wielu miesięcy ciężkiej, społecznej pracy naszych druhów. Poświęcaliśmy swój prywatny czas, wieczory i weekendy, wkładając w jego odremontowanie i doposażenie nie tylko ogromne środki, ale przede wszystkim serce. Był on symbolem naszej jedności i gotowości do niesienia pomocy. Jego utrata jest dla naszej jednostki bolesnym doświadczeniem – napisali.
Kolejna sprawa to pijany kierowca. Decyzją zarządu mężczyzna został wykluczony z szeregów jednostki.
Nikt z obecnych członków załogi nie miał świadomości, iż stan psychofizyczny kierowcy mógł budzić zastrzeżenia. Ufaliśmy sobie wzajemnie, jak zawsze w tej służbie, nie podejrzewając, iż doszło do tak tragicznego w skutkach naruszenia zasad – czytamy w oświadczeniu.
Jednostka zapewnia, iż w pełni współpracuje z policją, która zajmuje się wyjaśnianiem zdarzenia.













