Pijany kierowca ujęty w sylwestrową noc w Tychach. Staranował słupek i uszkodził sobie samochód. Chciał jechać dalej, ale zwrócił uwagę strażników miejskich. Jak się okazało był kompletnie pijany.
Zdarzenie miało miejsce 1 stycznia około godziny 3:00, gdy funkcjonariusze patrolowali rejon ulicy Glinczańskiej. Styl jazdy kierowcy i stan techniczny pojazdu (dym wydobywający się z okolic chłodnicy oraz żółty słupek przeszkodowy tkwiący pod podwoziem) wzbudziły podejrzenia mundurowych.
Strażnicy miejscy ruszyli za samochodem i na ulicy Stoczniowców uniemożliwili kierującemu dalszą jazdę. Wezwany na miejsce patrol policji przeprowadził badanie alkomatem, które wykazało ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Kierowca stwarzał realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego ze względu na znacznie ograniczoną zdolność do racjonalnej oceny sytuacji.
Służby przypominają, iż prowadzenie pojazdu po spożyciu alkoholu może prowadzić do tragicznych konsekwencji, zarówno prawnych, jak i zdrowotnych. Wysoki poziom promili nie tylko oznacza groźbę utraty prawa jazdy i potencjalnej odpowiedzialności karnej, ale także ryzyko wypadków skutkujących utratą zdrowia lub życia – kierowcy oraz innych osób na drodze.