Pijany kierowca ciężarówki zatrzymany na zjeździe z A4. Miał 1,7 promila i wracał z z Holandii

24wroclaw.pl 1 godzina temu
To mogła być tragedia na miarę najczarniejszych nagłówków. 56-letni kierowca ciężarówki, wracający z zagranicznej trasy, prowadził wielotonowy zestaw mając ponad 1,7 promila alkoholu w organizmie. W takim stanie każdy kilometr przejechanej drogi mógł przynieść śmierć niewinnych osób. Do zatrzymania doszło na MOP-ie przy autostradzie A4. Pijany kierowca, zjeżdżając na parking, podczas wysiadania uderzył drzwiami w stojący obok samochód. Dla innego kierowcy był to jasny sygnał, iż coś jest bardzo nie tak. Zareagował natychmiast i to właśnie jego czujność zapobiegła potencjalnemu dramatowi na drodze.

Wezwani policjanci gwałtownie potwierdzili najgorszy scenariusz – mężczyzna był wyraźnie nietrzeźwy, chwiał się na nogach, a w kabinie ciężarówki funkcjonariusze znaleźli puste butelki po alkoholu . Jak ustalono, 56-latek wracał z towarem z zagranicy, prowadząc wielotonową ciężarówkę w stanie, w którym nie powinien choćby stać na nogach, a co dopiero kierować pojazdem.

Eksperci nie mają wątpliwości: osoba z takim stężeniem alkoholu traci kontrolę nad pojazdem , ma drastycznie spowolniony czas reakcji, zaburzoną percepcję i podejmuje decyzje całkowicie nieprzewidywalne. W przypadku ciężarówki ważącej kilkadziesiąt ton to
Idź do oryginalnego materiału