Drodzy dzienniku, Noc w szpitalu przy ulicy Jana Pawła II, godzina druga, była niesamowicie cicha zbyt cicha. Jedynie rytmiczne bipanie monitora serca i szarpliwy szum lamp fluorescencyjnych wypełniały pustkę, trzymając mnie przy zdrowych zmysłach. Od trzech lat troszczę się o Łukasza Jasińskiego, miliarderaprezesa, który po tragicznym wypadku samochodowym zapadł w śpiączkę. Nie miał nikogo, kto […]