Dramatyczne sceny rozegrały się w środę w Żyrardowie pod Warszawą, gdy w murach Szkoły Podstawowej nr 6 przy ulicy Mireckiego rozpylono niezidentyfikowaną substancję. W mgnieniu oka konieczna była masowa ewakuacja – w ciągu kilku minut ze szkoły musiało uciekać aż 368 osób! Wśród nich znalazło się 335 przerażonych uczniów oraz 33 pracowników placówki.
Fot. DALL·E 3 / Warszawa w Pigułce
Sytuacja okazała się na tyle poważna, iż jedno z dzieci trafiło do szpitala. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe – aż cztery zastępy strażaków walczyły z tajemniczym zagrożeniem, prowadząc intensywne przewietrzanie budynku.
Co było przyczyną tego chaosu?
Jaką substancję rozpylono w szkole? Te pytania jak na razie pozostają bez odpowiedzi. Służby gorączkowo pracują nad wyjaśnieniem wszystkich okoliczności tego niepokojącego incydentu. Rozpoczęto szczegółowe śledztwo, którego celem jest ustalenie, czy zdarzenie było wynikiem celowego działania czy nieszczęśliwego wypadku.
Bezpieczeństwo uczniów priorytetem
Rodzice i mieszkańcy z niepokojem śledzą rozwój sytuacji. Dyrekcja szkoły zapewniła, iż podejmowane są wszelkie działania, aby zapewnić bezpieczeństwo dzieci. Jednocześnie zapowiedziano, iż szkoła pozostanie zamknięta do czasu wyjaśnienia sprawy i całkowitego usunięcia zagrożenia.
Oczekiwanie na odpowiedzi
Mieszkańcy Żyrardowa z niepokojem oczekują na kolejne informacje w tej sprawie. Każda nowa wiadomość będzie kluczowa dla zrozumienia przyczyn tego alarmującego incydentu. Będziemy informować o rozwoju wydarzeń w tej alarmującej sytuacji!
Źródło: tvnwarszawa.pl/warszawawpigulce.pl
