W 1778. odcinku popularnego teleturnieju „Koło Fortuny” wziął udział mieszkaniec Ostrowa Wielkopolskiego, emerytowany pracownik kolei – pan Stefan Antczak. Swoim występem zaskarbił sobie sympatię widzów i udowodnił, iż choćby w zmaganiach pełnych niespodzianek można się dobrze bawić.
Emerytura po kolejowych przygodach
Pan Stefan od 11 lat cieszy się emeryturą, jednak jego życie zawodowe było niezwykle barwne. Po ukończeniu Technikum Kolejowego przez 13 lat pracował na kolei. Później jego kariera przybrała dynamiczny obrót – jako zawodowy kierowca przemierzył wszystkie kraje Europy. Przejechał imponujące dwa miliony kilometrów, a były tygodnie, w których pokonywał choćby 15 tysięcy kilometrów. Jak sam mówi: *„Jak się coś lubi, to nie jest męczące”*.
Dziś pan Stefan prowadzi spokojniejsze życie – opiekuje się dużym ogrodem i działką, na których zawsze jest coś do zrobienia. Gdyby udało mu się wygrać większą kwotę, rozważyłby zmianę samochodu na lepszy model, a może choćby na kampera.
Pechowe początki i emocje na kole
Występ w teleturnieju był pełen emocji, choć nie obyło się bez trudnych momentów. Już przy pierwszym zakręceniu kołem pan Stefan trafił na Bankruta, co oznaczało utratę wszystkich zdobytych wcześniej pieniędzy. Druga próba również nie była udana – wskaźnik zatrzymał się na polu „STOP”.
Szansa na lepszą passę pojawiła się przy trzecim kręceniu – pan Stefan odgadł literę *L*, zyskując 250 zł. Chwilę później postawił na literę *Ź*, ale niestety nie było jej w haśle. Po kolejnych trudach, udało się jednak zdobyć tysiąc złotych za literę *Ż*.
Pierwsza runda zakończyła się sukcesem – pan Stefan poprawnie odgadł hasło „HAJŻE NA SOPLICĘ” z kategorii cytaty, co przyniosło mu 1050 zł. Jak na miłośnika polskiej literatury przystało, poradził sobie z fragmentem „Pana Tadeusza”.
Kolejne rundy i trudności
Druga runda okazała się bardziej wymagająca – choć pan Stefan był blisko odgadnięcia hasła, skuteczniejsza okazała się rywalka. W trzeciej rundzie los również nie sprzyjał ostrowianinowi – po odgadnięciu dwóch liter znów wypadł Bankrut. Co więcej, sytuacja powtórzyła się w kolejnej próbie. To niesamowite, iż w jednej rozgrywce pan Stefan trzykrotnie trafił na to pechowe pole!
Ostateczny wynik
Mimo niełatwych chwil i wielu emocji pan Stefan zakończył grę z wynikiem 1050 zł. Choć wygrana nie pozwoli na realizację wszystkich planów, udział w „Kole Fortuny” z pewnością był niezapomnianym doświadczeniem.
Pan Stefan Antczak swoim występem udowodnił, iż liczy się nie tylko wynik, ale przede wszystkim euforia z udziału w teleturnieju i dobra zabawa. Gratulujemy i życzymy powodzenia w realizacji kolejnych marzeń!