W piątek, 11 lipca, dotarła tragiczna wiadomość ze szpitala – nie żyje 13-letni chłopiec, który w nocy z środy na czwartek uczestniczył w dramatycznym wypadku na warszawskiej Wisłostradzie. W chwili zdarzenia nastolatek podróżował motocyklem razem ze swoim ojcem. 45-letni mężczyzna zginął na miejscu. Chłopiec został przewieziony do szpitala w stanie krytycznym. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, nie udało się uratować jego życia.

fot. Warszawa w Pigułce
Sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia
Do wypadku doszło około godziny 23:15. Według ustaleń śledczych kierujący oplem vectrą zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył czołowo w jadący prawidłowo motocykl oraz osobowe audi. Zaraz po zderzeniu kierowca oraz pasażer opla porzucili pojazd i uciekli pieszo, pozostawiając ofiary bez pomocy.
Intensywne poszukiwania zakończone sukcesem
Dzięki szeroko zakrojonym działaniom policji, już następnego dnia rano udało się zatrzymać dwóch mężczyzn podejrzanych o ucieczkę z miejsca tragedii. Zatrzymani to obywatele Polski w wieku 24 i 38 lat. Jak informuje stołeczna policja, jeden z nich był pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze zabezpieczyli także narkotyki znajdujące się w samochodzie.
— Mężczyźni są w tej chwili przesłuchiwani. Niewykluczone, iż jeszcze dziś usłyszą zarzuty — przekazał reporter Radia ZET Jan Kielak.
Warszawa wstrząśnięta. Władze składają kondolencje
Śmierć ojca i jego nastoletniego syna poruszyła mieszkańców stolicy. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w mediach społecznościowych wyraził głęboki żal i współczucie rodzinie ofiar. „Trudno sobie wyobrazić, co przeżywa ich rodzina i bliscy. Składam najszczersze kondolencje. Myślami jestem z Wami” — napisał.