Nowe fakty w sprawie Izabeli P. „Właśnie trafił protokół z przesłuchania”

news.5v.pl 4 tygodni temu

Więcej informacji wkrótce.

Na razie nie wiadomo, co 35-latka powiedziała śledczym na temat swojego zniknięcia. – Na moje biurko właśnie trafił protokół z przesłuchania, ale jeszcze nie zdążyłam się z nim zapoznać – mówi Onetowi prok. Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.

Przypomnijmy, zaplanowane na wczoraj przesłuchanie zostało odwołane ze względu na zły stan zdrowia psychicznego 35-latki. Już wtedy prokuratura podkreślała, iż jej przesłuchanie w charakterze świadka odbędzie się, jak tylko lekarze wyrażą na to zgodę.

— Jedyne, co nam dotąd powiedziała, to jest to, iż na pewno nie była więziona ani w żaden sposób skrzywdzona przez inną osobę. Tyle możemy powiedzieć. Ale co się z nią działo, jak zaginęła, to wszystko będzie wymagało ustalenia w trakcie przesłuchania – mówiła nam prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska.

Z kolei od osoby znającej kulisy sprawy, która zastrzegła anonimowość, usłyszeliśmy: – Nie miała na ciele żadnych śladów, które świadczyłyby o stosowaniu przemocy. Ona chyba świadomie po prostu tak poczyniła. Wie, co zrobiła. Chodziła po różnych miejscach, chciała być sama. Miała być gdzieś w lesie i pić wodę z jakiegoś zbiornika.

Tajemnicze zniknięcie Izabeli P.

9 sierpnia 35-latka miała poinformować swojego ojca, iż na 78. kilometrze autostrady A4 w kierunku Wrocławia zepsuło się jej auto. Kobieta przez godzinę nie wezwała pomocy drogowej, a po następnej rozmowie z ojcem koło godz. 19.40 zniknęła. Na poboczu został samochód, który w godzinach wieczornych zabrali znajomi rodziny.

Przez niemal 11 dni Izabelę bezskutecznie poszukiwali policja, rodzina i przyjaciele. Kobieta odnalazła się we wtorek 20 sierpnia około południa, kiedy wycieńczona i wygłodniała zapukała do drzwi swoich znajomych. Co istotne, mąż zaginionej przyznał w rozmowie z nami, iż nie ma pojęcia, kim są osoby, do których zwróciła się o pomoc.

Wkrótce po odnalezieniu kobieta trafiła do szpitala powiatowego w Bolesławcu, skąd jeszcze wieczorem tego samego dnia została wypisana i opuściła placówkę.

We wczorajszym komunikacie prokuratura informowała, iż Izabela P. przez cały czas przebywa w szpitalu i realizowane są jej dalsze badania. „Konsultowana jest również przez lekarza psychiatrę. Dopiero po zakończeniu tych badań i uzyskaniu stosownej zgody od zajmujących się jej stanem zdrowia lekarzy, prokurator wykona z jej udziałem tę czynność procesową” – można było przeczytać w komunikacie.

Wcześniej prokuratura przekazała, iż Izabela P. nie chce kontaktu z rodziną i nie chce, by media informowały o tym, gdzie przebywa.

Idź do oryginalnego materiału