Niska nie znaczy bezpieczna. Stan wody w rzekach zachęca do ryzykownych zachowań

radio.lublin.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Niska nie znaczy bezpieczna. Stan wody w rzekach zachęca do ryzykownych zachowań


Niespełna 80 centymetrów wynosi poziom Wisły na wodowskazie w Puławach. Niskie stany notują także inne rzeki. Dla wielu osób to zachęta do kąpieli lub wchodzenia do wody w miejscach niebezpiecznych. W okolicach Kazimierza Dolnego w weekend 12 razy ratownicy interweniowali w stosunku do osób rażąco łamiących zasady bezpieczeństwa.

– Niska Wisła nie oznacza rzeki bezpiecznej – przestrzega kierownik puławskiej drużyny Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Sławomir Ogórek. – Po pierwsze, woda po kostki nie jest przewidywalna dla nas, ponieważ przez cały czas jest nurt, przez cały czas ten piach jest świeżo nasypywany, przez cały czas jest to grunt, który nie jest stabilny i w każdej chwili może się oderwać kawał łachy, takiej wiślanej czy takiego piachu, który nas przysypie, poniesie. Możemy też trafić na dość dużą głębokość, bo taki piach, który się pojawia na Wiśle, to tak naprawdę zasypuje jakiś dołek, który w tym momencie jest w połowie zasypany, jest niestabilny i nie zawsze coś, co wydaje się, iż jest gęste, fajne, potrafi nas utrzymać.

– Pamięta pani taką Wisłę kiedyś, taką niską?

– Nie, takiej niskiej nie pamiętam, a mieszkam od urodzenia w Dęblinie. Niestety nie wygląda to za dobrze, ale pamiętam powodzie ogromne. Warto byłoby, żeby wypośrodkowała ta Wisła i była w takim stanie, gdzie pokrywa się to koryto, ta woda jest w normie. To jest taka huśtawka troszeczkę. Albo jest bardzo niski stan, w tym roku to w ogóle wyjątkowo, albo mamy powodzie co kilkanaście lat.

– Jaki jest w tej chwili stan Wisły w Dęblinie?

– W tej chwili jest równe 120 cm. Najniższy, który ja pamiętam z tych 60 lat, to było 108, a najniższy jaki tu był zanotowany to 66. Najwyższy 730 cm w 1945 roku, a 66 centymetrów, najniższy, był w 1920 roku. W 2010 roku, jak była ta powódź, to tu najwyższy był 668 cm.

– Wisła, mimo takiego niskiego stanu, jest groźna?

– Tak, najgorsze są właśnie te przykosy. To jest tak zwany lotny piasek, iż wciąga jak bagno. Tu jednak niektórzy ludzie ryzykują. Przechodzą gdzieś na wyspy, bo ładnie, bo na środku.

– Wiadomo, iż widok jest cudowny i wręcz kusi do tego, żeby tam zanurzyć sobie stopy, bo wydaje się, iż już taki piasek na brzegu, to pewnie jest bezpiecznie, ale doskonale wiemy, iż dwa kroki jest płytko, a kolejne dwa może być bardzo głęboko. Więc ciągła, ciągła przestroga do wszystkich, iż to wciąż jest żywa i niebezpieczna rzeka.

– Poziom Wisły jest coraz niższy – opowiada Roman Dariusz Bytniewski, burmistrz Dęblina. – Zresztą ja sam tego doświadczam, ponieważ od czasu do czasu zdarza mi się pływać kajakiem po Wiśle. Przerażające jest to, iż na przykład czasami płynę i choćby wiosłem zaczepia się o dno, bo jest tak niski poziom. Jadąc teraz na przykład w Dęblinie przez Wisłę mostem widzimy, jak dużo jest terenów piaszczystych, a jest coraz mniej wody. Ja jestem wychowany nad Wisłą, nad wodą i zawsze podchodzę do Wisły, można powiedzieć, z dużą ostrożnością i szacunkiem.

– Każda rzeka jest niebezpieczna i nie należy brać pod uwagę tego, iż jest niski stan wody – ostrzega komisarz Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowy komendanta powiatowego Policji w Pławach. – o ile ktoś kieruje się tylko tym, iż jest niski stan wody, iż jest dobra pogoda, to jest to bardzo zdradliwe. Trzeba pamiętać o tym, iż pod powierzchnią wody mogą kryć się głębokie rozlewiska, mogą być silne prądy, grząskie osady denne. Każdego roku niestety dochodzi do tragicznych wypadków spowodowanych lekceważeniem zagrożeń związanych z rzeką. Do jednego z takich tragicznych wypadków doszło kilka dni temu na rzece Wieprz, gdzie dwóch nastolatków chciało przejść na drugi brzeg rzeki. Wydawało im się, iż rzeka w tym miejscu jest płytka, jest bezpiecznie. Niestety okazało się, iż jest w niej nurt, są prądy, które porwały jednego z chłopców. Drugi próbował udzielić mu pomocy, sam zaczął się topić, wydostał się na brzeg i powiadomił służby. Niestety, mimo bardzo gwałtownie podjętych działań, nie udało się uratować 16-latka. Oby więcej takich sytuacji w tym roku na naszym terenie nie było. Stąd też nasze apele, stąd też uczulanie na to, aby każdą rzekę, każdą wodę traktować jako potencjalne zagrożenie.

Policjanci oraz inne służby przypominają aby kąpać się tylko w miejscach do tego wyznaczonych bo o tragedię nie trudno. Tylko wczoraj w Polsce utonęło aż 6 osób.

ŁuG / opr. PrzeG

Fot. pixabay.com

Idź do oryginalnego materiału