Niespokojna noc na Bliskim Wschodzie. Trwa wymiana ognia. W Izraelu zginęło co najmniej 10 osób

wiadomosci.gazeta.pl 14 godzin temu
Iran wystrzelił w stronę Izraela kolejną serię rakiet. W północnej i centralnej części kraju rozbrzmiały syreny alarmowe. Eksplozje było słychać m.in. w Tel Awiwie i Jerozolimie. Służby ratunkowe mówią o dziesięciu ofiarach śmiertelnych.
Irański atak na Izrael
W nocy z sobotę na niedzielę (14/15 czerwca) Iran wystrzelił kolejną serię rakiet w stronę Izraela. W północnej i środkowej części kraju rozbrzmiały syreny alarmowe. Mieszkańcy ukryli się w stronach. Wybuchy było słychać między innymi w Tel Awiwie i Jerozolimie. Jeden z pocisków uderzył w budynek mieszkalny w miejscowości Tamra, zamieszkiwanej głównie przez izraelskich Arabów, co doprowadziło do śmierci czterech osób. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, które zweryfikowało później BBC, pokazujące pożar w pobliżu rafinerii ropy w Hajfie. Izraelskie służby ratunkowe poinformowały, iż w nocnym ataku łącznie zginęło co najmniej 10 osób w wieku od 10 do 80 lat. 100 osób zostało rannych w środkowej części kraju, a 37 w regionie Shfela. 35 osób uważa się za zaginione. Jak podała Al Jazeera, Iran w ataku otrzymał wsparcie od rebeliantów Huti z Jemenu.


REKLAMA


Izrael ostrzelał kolejne cele w Iranie
Wcześniej Izrael zaatakował stolicę Iranu, Teheran. Według izraelskiego wojska celem ataku były obiekty wojskowe i związane z programem nuklearnym. Pociski spadły między innymi na Ministerstwo Obrony oraz rafinerię ropy naftowej i magazyny paliw. Wybuchły tam pożary. Irańskie media państwowe poinformowały, iż sytuacja jest "pod kontrolą". Nie ma informacji o ofiarach. W niedzielę rano (15 czerwca) izraelskie wojsko potwierdziło, iż zakończyło kolejną serię ataków na Iran. Tym razem celem miały być magazyn i infrastruktura wyrzutni rakiet w zachodniej części kraju.


Zobacz wideo Izrael używa antysemityzmu jako pałki, gdy ktoś krytykuje Netanjahu


Eskalacja napięcia na Bliskim Wschodzie
W nocy z czwartku na piątek (12/13 czerwca) Izrael zaatakował Iran. Operację nazwano "Powstający Lew". Ostrzelano obiekty związane m.in. z infrastrukturą nuklearną, a także zakłady produkujące rakiety balistyczne oraz siedziba strategicznych dowództw wojskowych Iranu. Zginęło co najmniej 78 osób, a 300 zostało rannych - przekazały irańskie służby. W ataku zginęło także sześciu naukowców zajmujących się programem nuklearnym. Izrael twierdzi, iż atak był "prewencyjny" i konieczny "w obliczu rosnącego zagrożenia nuklearnego ze strony Iranu". Teheran z kolei utrzymuje, iż jego program służy wyłącznie celom cywilnym i oskarża Izrael o eskalację i próbę wywołania wojny regionalnej. Iran odpowiedział na atak, wystrzeliwując w stronę Izraela kilka serii rakiet. Zerwał także rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi dotyczące właśnie programu nuklearnego. Kolejna, szósta runda negocjacji miała odbyć się w niedzielę (15 czerwca) w Omanie.


Przeczytaj także: Koniec negocjacji Iran-USA? Po ataku Izraela Teheran uznał rozmowy za "bezsensowne"


Źródła:CNN, BBC, "The Times of Israel", Al Jazeera, IAR
Idź do oryginalnego materiału