Łukasz Ż., podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, został zatrzymany w Niemczech, jednak jego powrót do Polski wciąż stoi pod znakiem zapytania. Mimo współpracy między polskimi i niemieckimi organami ścigania, proces ekstradycji napotyka na opóźnienia. Co powoduje taką sytuację?
Łukasz Ż., oskarżony o spowodowanie tragicznego wypadku we wrześniu na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, czeka na ekstradycję do Polski po tym, jak został zatrzymany w niemieckiej Lubece. Zatrzymanie to było wynikiem współpracy policji na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Ż. jest podejrzany o prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, spowodowanie wypadku w ruchu lądowym i niestosowanie się do środków karnych, co grozi mu karą od 9 miesięcy do 12 lat więzienia. Chociaż polskie służby wysłały wniosek o ekstradycję, proces ten przez cały czas trwa, a dokładna data powrotu mężczyzny do kraju jest niepewna.
Niemiecka prokuratura w Szlezwiku-Holsztynie potwierdziła, iż aktualnie rozpatrywana jest dopuszczalność ekstradycji. Rzecznik warszawskiej prokuratury potwierdził również, iż dodatkowe czynności związane z dochodzeniem – takie jak zabezpieczenie telefonu, odzieży i dokumentacji lekarskiej podejrzanego – są prowadzone we współpracy z niemiecką stroną. Mimo to, niemieckie władze podkreślają, iż w tej chwili nie można dokładnie określić, kiedy Łukasz Ż. zostanie przekazany polskim organom.
W związku z trwającym postępowaniem Wirtualna Polska zwróciła się bezpośrednio o komentarz do Prokuratury Generalnej landu Schlezwik-Holsztyn. "Obecnie rozpatrywana jest kwestia dopuszczalności ekstradycji" - przekazała Wirtualnej Polsce Annika Knorr z Prokuratury Krajowej Schlezwiku-Holsztynu. Czy i kiedy mężczyzna wróci do Polski pozostaje kwestią otwartą. "Obecnie nie jest możliwe przewidzenie, czy i ewentualnie kiedy osoba ścigana zostanie przekazana polskim władzom - informuje prokuratura.
Wypadek miał miejsce w nocy z 14 na 15 września na Trasie Łazienkowskiej. Pojazd prowadzony przez Łukasza Ż. wjechał w tył forda, w którym podróżowała czteroosobowa rodzina. W wyniku zderzenia zginął jeden z pasażerów, a pozostałe trzy osoby, w tym dwoje dzieci, trafiły do szpitala.
Źródło: Wirtualna Polska