"Władimir, przestań!". Donald Trump nigdy dotąd nie wyraził się tak jasno, jak po rosyjskim ataku w Kijowie w nocy ze środy na czwartek, w którym zginęło co najmniej dziewięć osób, a 80 zostało rannych. Jednak pomimo ostrzegawczych słów skierowanych do przywódcy z Kremla, prezydent USA swoją "ostatnią propozycją" pokoju jest bliski doprowadzenia do zguby nie tylko Ukrainy, ale także całej Europy. Nic zatem dziwnego, iż Zełenski głośno i wyraźnie powiedział: "Nie, dziękujemy, panie prezydencie!" — komentuje zagraniczny korespondent portalu Blick, Samuel Schumacher.