Nie żyje policjant potrącony w Słupsku. Kierowca mercedesa pisał o zabijaniu ludzi na śniadanie

natemat.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Słupsk. Nie żyje policjant potrącony przez kierowcę mercedesa Fot. KMP Słupsk, Szkoła Policji w Słupsku/Facebook


Tragiczne wiadomości nadeszły ze Słupska. Nie żyje policjant potrącony na motocyklu przez kierowcę mercedesa. We wzruszających słowach pożegnali go koledzy ze Szkoły Policji. Mężczyzna podejrzewany o spowodowanie kraksy został już zatrzymany. Dodatkowo śledczy zajmują się szokującym filmem, który miał on zamieścić w chwilę po tragedii w mediach społecznościowych, nawołując w języku duńskim do... nienawiści wobec muzułmanów. Wstrząsające są też inne treści dostępne m.in. na jego Instagramie.


Dramat miał miejsce w niedzielę w Słupsku u zbiegu ulic Garncarskiej i Wiejskiej. Kierowca mercedesa, ignorując sygnalizację świetlną, wjechał na skrzyżowanie, gdzie z impetem uderzył w jadącego prawidłowo motocyklistę. Poszkodowany 49-latek z ciężkimi obrażeniami został odwieziony na SOR.

Lekarze walczyli o życie rannego, niestety – walkę tę przegrali. Motocyklista zmarł. Wiadomo już kim był. Potwierdziły się wcześniejsze nieoficjalne doniesienia, iż ofiara to policjant. Podinsp. Rafał Fortuński wykładał słupskiej Szkole Policji. I to właśnie koledzy ze szkoły przekazali w środę tragiczną wieść.

"Przed chwilą zmarł nasz Kolega śp. podinsp. Rafał Fortuński, wykładowca Zakładu Służby Kryminalnej Szkoły Policji w Słupsku, poszkodowany w wypadku, do którego doszło w minioną niedzielę. Bądźmy teraz myślami z jego Najbliższymi…"

Mężczyzna podejrzewany o spowodowanie tragicznego wypadku w Słupsku zdążył nagrać film


Ze wstępnych ustaleń policji wynika, iż za kierownicą mercedesa siedział 35-letni Gerard B., Polak mieszkający w Dani. Badania alkomatem wykazały, iż nie był pod wpływem alkoholu. Późniejsza analiza toksykologiczna nie ujawniła też w jego organizmie narkotyków.

Mężczyzna został bardzo gwałtownie zatrzymany przez funkcjonariuszy. Zanim to się jednak stało, zdążył nagrać szokujący film. Jak pisaliśmy w naTemat, nagranie to trafiło do sieci, jednak ze względu na charakter sprawy zdecydowaliśmy się go nie pokazywać.

Na filmie widać było widać wygolonego na łyso młodego mężczyznę z połyskującym łańcuchem na szyi. Ze wściekłością prezentował on widoczne w tle białe auto z rozbitym przodem. Wskazywał też ręką większą grupę stojących wokół ludzi w zielonych mundurach i niebieskich beretach...

Z jego ust płynął agresywny potok słów w języku duńskim. Według mediów, mężczyzna nawoływał do nienawiści wobec muzułmanów. Ten wątek jest badany przez policję dodatkowo.

Gerad B. pisał o zabijaniu ludzi na śniadanie


Po wypadku media przyjrzały się bliżej Gerardowi B., znajdując w jego mediach społecznościowych inne szokujące treści.

Komentując posty zamieszczone na Instagramie, dziennikarze Onetu napisali, iż pozował na wytatuowanego twardziela. "W jednym z filmów boksuje i kopie powietrze, jakby chciał pokazać, iż jest groźny — ale po jego ruchach widać, iż nigdy nie miał do czynienia ze sztukami walki i tylko nieudolnie próbuje stwarzać takie pozory" – czytamy w serwisie.

Portal napisał też, iż Gerard B. wiele swoich wpisów okraszał słowem "omerta", nawiązując do słynne zmowy milczenia sycylijskiej mafii. Pod jednym ze zdjęć napisał "Ku***a zabijaj ludzi na śniadanie!"

Idź do oryginalnego materiału