Nie żyje kolejna ofiara zamachu w Magdeburgu. Rząd: Ponad 500 osób poszkodowanych

wiadomosci.gazeta.pl 4 dni temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Axel Schmidt


Liczba ofiar zamachu na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu wzrosła do sześciu. O śmierci rannej osoby poinformowano w poniedziałek 6 stycznia. Wśród ofiar zamachowca jest dziewięcioletni chłopiec oraz pięć kobiet w wieku od 45 do 75 lat.
Jak poinformował w poniedziałek, 6 stycznia, rzecznik prokuratury w Naumburgu, w wyniku odniesionych obrażeń, w szpitalu zmarła 52-letnia kobieta ranna w zamachu na jarmark w Magdeburgu. Tym samym liczba ofiar śmiertelnych ataku, do którego doszło 20 grudnia, wzrosła do sześciu osób. Wśród nich jest dziewięcioletni chłopiec oraz pięć kobiet w wieku od 45 do 75 lat. Rannych zostało blisko trzysta osób.


REKLAMA


Zobacz wideo Twardoch: Trump faszystą? Kiedy przyjdzie prawdziwy faszysta, to jak go nazwiemy?


Więcej ofiar i poszkodowanych
Pełnomocnik rządu Niemiec ds. ofiar Roland Weber, który przejął opiekę nad ofiarami ataku, mówi choćby o 531 osobach poszkodowanych. Liczba ta obejmuje nie tylko bezpośrednio rannych, ale także świadków, którzy znajdowali się w miejscu ataku, a także osoby, które straciły krewnych.
Krótko przed świętami 50-letni Taleb A., pochodzący z Arabii Saudyjskiej, wjechał samochodem w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu. Mężczyzna mieszkał w Niemczech od 2006 roku, a ostatnio pracował jako lekarz w Bernburgu koło Magdeburga. Po ataku został aresztowany i przebywa w tej chwili w areszcie. Opinia biegłego ma ustalić, czy mężczyzna jest chory psychicznie. Motyw działania sprawcy jest przez cały czas niejasny. W 2014 r. Taleb A. został skazany za zakłócanie porządku publicznego. Natomiast od kwietnia 2023 r. do października 2024 r. brał udział w siedmiu postępowaniach przygotowawczych. Był skarżącym w pięciu sprawach i oskarżonym w dwóch.
Wadliwa koncepcja bezpieczeństwa
Po zamachu na jarmark bożonarodzeniowy krytyce poddano koncepcję bezpieczeństwa imprezy i pracę operacyjną policji. Mężczyzna przejechał samochodem między sygnalizacją świetlną dla pieszych a betonową barierą. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Magdeburgu odległość między sygnalizacją świetlną a barierą wynosiła około sześciu metrów po obu stronach sygnalizacji. Jak informuje resort, plan organizatora jarmarku przewidywał całkowitą szerokość przejazdu wynoszącą cztery metry.


Śledztwo ma wyjaśnić również, dlaczego drogi ewakuacyjne i ratunkowe nie zostały zabezpieczone stalowymi łańcuchami. Badane jest także, dlaczego jeden z pojazdów policyjnych został zaparkowany kilka metrów od wyznaczonego do tego celu miejsca.
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle.
Idź do oryginalnego materiału