Łukasz Ż., podejrzewany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Moście Łazienkowskim, jest już w rękach policji. Wpadł w Niemczech. Niebawem ma zostać przetransportowany do kraju i stanąć przed sądem. Okazuje się, iż nie tylko policjanci chcieli dopaść mężczyznę. Były osoby, które za jego głowę płaciły ponoć 100 tysięcy złotych.