Nie dali się oszukać. Sprawdzili nagranie z monitoringu

cowkrakowie.pl 4 godzin temu

Krakowscy funkcjonariusze straży miejskiej nie dali się nabrać. Kierowca, który był przez nich kontrolowany próbował mundurowych oszukać.

Strażnicy jadąc ulicą Zabłocie, zauważyli zaparkowany pojazd marki Citroën w miejscu obowiązywania znaku B-36, tj. zakazu zatrzymywania się. Za kierownicą siedział młody mężczyzna. Funkcjonariusze poprosili go o okazanie dokumentów, co uczynił, jednocześnie zaprzeczając, jakoby to on zaparkował w tym miejscu. Twierdził, iż to jego dziewczyna była sprawcą wykroczenia.

Sprawdzili monitoring

Choć taki scenariusz był prawdopodobny, nie do końca przekonał strażników, dlatego jeden ze nich udał się do pobliskiego budynku z monitoringiem, aby sprawdzić nagrania. Zapis wideo jednoznacznie wykazał, iż to mężczyzna przyjechał na miejsce popełnionego wykroczenia i nie opuścił pojazdu aż do momentu interwencji strażników.

Ten „filmowy” dowód wyraźnie wpłynął na postawę kierowcy – przyznał się, iż prawo jazdy zostało mu cofnięte i iż posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

W związku z popełnionym przestępstwem z art. 244 Kodeksu Karnego, na miejsce został wezwany patrol policji, który przejął dalsze czynności.

Idź do oryginalnego materiału