Nie da się pogodzić z taką stratą – wypadek zabrał Tomka i pieszego

lukamaro.pl 7 godzin temu

Z ogromnym smutkiem i niedowierzaniem przyjęliśmy wiadomość o tragicznym wypadku, do którego doszło na ulicy Korkowej w Warszawie. W jego wyniku zginęły dwie osoby – pieszy oraz motocyklista. Wśród nich był nasz kolega, pasjonat dwóch kółek, człowiek o wielkim sercu – Tomek.

Do zdarzenia doszło w rejonie cmentarza, gdzie dwoje pieszych – małżeństwo – przechodziło przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Nadjeżdżający motocyklista nie zdążył wyhamować i doszło do potrącenia. 68-letni mężczyzna zginął na miejscu, jego 62-letnia żona trafiła do szpitala z obrażeniami nogi.

Tomek, kierujący motocyklem, został ciężko ranny. Lekarze walczyli o jego życie, jednak mimo ich wysiłków, zmarł w szpitalu.

Nie będziemy oceniać, kto zawinił – czy piesi, czy motocyklista. Każda strata jest ogromną tragedią. To chwile, w których cisza mówi więcej niż słowa. Rodzinie zmarłego pieszego składamy najszczersze kondolencje i wyrazy współczucia. Łączymy się w bólu również z rodziną i przyjaciółmi Tomka – będzie nam Go bardzo brakowało.

Tomek miał tyle do zrobienia – tyle planów i marzeń do zrealizowania. Jego niezłomny duch i euforia życia inspirowały każdego, kto miał przyjemność go poznać. Po drogach, które pokonywał, pozostawił ślad nie tylko oponami motocykla, ale również w sercach ludzi, którzy go otaczali.

Był człowiekiem, na którego zawsze można było liczyć – pogodny, pełen energii, zarażający uśmiechem. Kochał wolność, jaką dawała mu jazda na motocyklu, ale przede wszystkim kochał ludzi. Zawsze pierwszy wyciągał rękę do pomocy, gotów stanąć przy kimś w potrzebie.

Jednakże wiemy, iż jego pasja do życia będzie żyła dalej w naszych wspomnieniach i w każdym kilometrze, który przejedziemy.

Niech odpoczywa w spokoju.
Zawsze będziemy pamiętać jego uśmiech i miłość do motocykli oraz ludzi wokół niego. Nie jesteśmy sami w tym bólu – razem możemy honorować jego pamięć i pielęgnować to wszystko, co od niego otrzymaliśmy.

Czasem los zabiera tych najlepszych zbyt wcześnie, zostawiając po sobie pustkę, której nie da się zapełnić. Tomek był człowiekiem, który żył pełnią życia, inspirował i dawał przykład, jak być dobrym człowiekiem.
Nie umarł – po prostu odjechał wcześniej.
Zawsze będziemy pamiętać. Dziękujemy Ci, Tomku.

[*]

Idź do oryginalnego materiału