Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie kierowcy, który pod koniec czerwca chwalił się nagraniem, na którym pokazywał jazdę autem z prędkością ponad 300 kilometrów na godzinę. Mężczyźnie zarzucano początkowo spowodowanie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Prokuratura uznała jednak, iż zachowanie 33-latka nie wypełniło znamion przestępstwa.