Na drodze ekspresowej S5 między Gnieznem a Bydgoszczą doszło do wyjątkowo niebezpiecznej sytuacji. Kierowca Mercedesa, który prawidłowo wjechał na trasę w rejonie węzła Żnin, postanowił zawrócić i próbował jechać pod prąd.
Do zdarzenia doszło 17 października na pasie ruchu w kierunku Bydgoszczy. Jak wynika z relacji świadków, kierujący pojazdem marki Mercedes wjechał na drogę ekspresową zgodnie z przepisami, jednak po chwili zatrzymał się i – ku zaskoczeniu innych uczestników ruchu – zaczął manewrować, jakby zamierzał zawrócić na środku drogi.
Kierowcy jadący w tym czasie S5 zareagowali natychmiast – jeden z nich zajechał mu drogę, uniemożliwiając wykonanie manewru, który mógł zakończyć się tragicznie. Wtedy kierowca Mercedesa, najwyraźniej zdezorientowany lub spanikowany, postanowił opuścić ekspresówkę… jadąc pod prąd do wjazdem, którym wjechał na S5.
Na szczęście tym razem nie doszło do żadnego wypadku, choć całe zdarzenie mogło skończyć się katastrofą. Na drogach ekspresowych i autostradach jazda pod prąd to jedno z najgroźniejszych zachowań, które często prowadzi do czołowych zderzeń o tragicznych skutkach.
Policja przypomina, iż w takiej sytuacji nigdy nie wolno zawracać ani cofać na drodze ekspresowej. o ile kierowca omyłkowo zjedzie w niewłaściwym kierunku, powinien kontynuować jazdę do najbliższego węzła i tam bezpiecznie zawrócić.
Nagranie lub relacje ze zdarzenia trafiły już do sieci, wywołując poruszenie wśród internautów. Wielu komentujących zwraca uwagę, iż podobne sytuacje zdarzają się coraz częściej – mimo czytelnego oznakowania tras szybkiego ruchu.