

Jak informuje portal TVN24, w środę w Sądzie Rejonowym w Olsztynie miały zostać odczytane mowy końcowe w sprawie adwokata z Łodzi Pawła Kozaneckiego oskarżonego o spowodowanie wypadku, do którego doszło pod koniec września 2021 r. na trasie Barczewo — Jeziorany. Jego mercedes zderzył się wówczas czołowo z innym samochodem, który jechał prawidłowo. W wypadku zginęły dwie kobiety: kierująca oraz pasażerka.
Ich bliskie zginęły w „trumnie na kółkach”. Szokująca decyzja sądu
Na środowej rozprawie pojawiło się kilkanaścioro członków rodziny ofiar. Sam oskarżony oraz jego dwaj obrońcy byli nieobecni. Okazało się, iż złożyli dwa wnioski o odroczenie rozprawy, z czego jeden wysłali zaledwie kilka godzin wcześniej. Mimo to sąd przychylił się do tej prośby.
— mówił mec. Karol Rogalski reprezentujący rodzinę zmarłych, cytowany przez TVN24. Jak dodał w rozmowie z portalem, w ten sposób „sąd okazuje jednostronnie szacunek oskarżonym”.
— mówiła ze łzami w oczach jedna z krewnych ofiar wypadku.
Tak wypadek komentował jego sprawca. Mówił o „trumnie na kółkach”
Dzień po wypadku Paweł Kozanecki zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, w którym stwierdził, iż zdarzenie było „konfrontacją bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach i między innymi dlatego te kobiety zginęły”. Adwokat mówił wówczas, iż lepiej jest uzbierać pieniądze lub choćby zapożyczyć się, aby kupić lepsze auto. Jak ustaliła wówczas olsztyńska prokuratura, Paweł Kozanecki „umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym (…), w wyniku czego nieumyślnie doprowadził do spowodowania wypadku drogowego”.