Zatrzymano kierowcę, który miał 3 promile w organizmie i 3 sądowe zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych. Uważałbym przy próbach obywatelskiego zatrzymania.
Ciekawe, czy jakby miał 4 sądowe zakazy, to miałby 4 promile? Może któryś sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych obchodził urodziny i dlatego należało to uczcić. Nie wnikajmy w przyczyny, wnikajmy w to, co robić, gdy spotkamy takiego pacjenta na drodze. Nikt ci za to nie podziękuje, mimo iż do aktywności namawia policja.
Promil za każdy sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych
Zdarzenie miało miejsce w Mikołowie w województwie śląskim. W piątek policjanci zatrzymali 33-latka, który prowadził nietrzeźwy. Podobno jeździł już pijany wcześniej, ale trochę nie rozumiem tej części komunikatu.
W pewnym momencie zauważyli audi, dokładnie to samo, którym, według zgłoszenia świadka, dzień wcześniej miał przyjechać do swojego domu pijany mężczyzna. Tym razem sytuacja się powtórzyła.
Nie jest jednak istotne dla sprawy, pewnie ktoś go podkablował i słusznie. Policjanci wykryli u kierowcy 3 promile alkoholu w organizmie i 3 sądowe zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych. jeżeli nie wiecie, co to sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, to jest to taka rzecz jak bezpłatny dostęp do opieki zdrowotnej dla wszystkich człowieka. Fajnie wygląda na papierze, a w rzeczywistości nie działa.
Policja podaje, iż tym razem grozi kierowcy do 5 lat więzienia. Tylko iż to nie prawda, iż „tym razem”, bo taka kara groziła mu za każdym razem, gdy ten zakaz łamał, tylko nikt go do więzienia nie wsadzał. Dlatego jeździ sobie pijany, tak jak jeździł wcześniej, jak mnóstwo kierowców w Polsce – może i są narąbani, ale za to łamią sądowe zakazy.
Jeszcze jedna sprawa z tego komunikatu wzbudziła mój lekki opór. Policja namawia, żeby reagować na pijanych kierowców.
W sytuacji, gdy widzimy osobę nietrzeźwą, wsiadającą za kierownicę pojazdu, powinniśmy podjąć działania zmierzające do niedopuszczenia takiej osoby do kierowania! Gdy uniemożliwienie kierującemu dalszej jazdy jest niewykonalne, powinniśmy niezwłocznie zawiadomić Policję!
Radziłbym jednak postąpić odwrotnie.
Czy powstrzymywać pijanego kierowcę?
Do niedawna byłem zdania, iż tak, iż trzeba podbiegać i wyrywać kluczyki. Za dużo czytam policyjnych komunikatów i dlatego teraz się waham. Pijanych kierowców jest tylu, iż chyba wszystkim odpowiada ta sytuacja. Dlaczego przeciętny obywatel ma ryzykować zdrowie?
Niedawno głośno było o pobiciu policjantki, już po służbie, która próbowała powstrzymać pijanego kierowcę. Policjanci robią to co chwila, łapią pijaka będąc już po służbie. Jest ich aż tylu, iż choćby w drodze do domu nie mają się jak nudzić. Tej policjantce się nie udało i została powalona solidnym ciosem na ziemię. Ten przykry widok, został uwieczniony na filmie.
Jeszcze bardziej przykre jest to, co można wyczytać w komentarzach do tej sprawy. Trudno ten ściek nazwać wyrazami poparcia. Dla prawdziwych polskich mężczyzn, to nie była żadna policjantka, tylko pani w jasnym płaszczu. W dodatku jej się należało, bo co się normalnych ludzi czepia, zamiast iść do domu zupę gotować. Słowem, część społeczeństwa uważa, iż agresor miał rację.
Mam nadzieję, iż takie opinie to tylko margines, i to bardzo dosłownie margines, który dorwał się do internetu, ale żadnej wdzięczności nie możemy się spodziewać. Po uniemożliwieniu jazdy pijanemu kierowcy, mało kto poklepie nas po plecach. Będziemy konfidentem, ormowcem i na pewno znajdą się na nas jakieś inne przymiotniki. Co najważniejsze, zrobimy to na darmo.
Dlaczego mamy wyręczać sądy?
Dlaczego obywatel ma narażać się na pobicie, szarpanie się z pijaną trzodą chlewną, skoro sąd potem będzie łaskawy? Obywatel zaryzykuje swoje zdrowie, a sąd orzeknie 2137 sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Symboliczne skazany będzie nam się potem śmiał w twarz i dalej jeździł z aktywnymi zakazami. Po co się trudzić, gdy kara jest z papieru.
Zmodyfikowałbym nieco prośbę policji. Najpierw dzwońmy po ludzi, którzy powinni łapać pijanych kierowców, po policję. Potem możemy pomóc namierzyć pojazd, którym porusza się podejrzany kierowca, na przykład jadąc za nim i dokumentując wykroczenia. Nie namawiałbym wszystkich, by wyrywali nietrzeźwym ludziom kluczyki. Hipotetycznie może i wyrywając kluczyki ratujemy czyjeś życie, ale ta myśl nie może nas szantażować. Pijaków na drogach są każdego dnia tysiące, aż boję się pisać, czy dziesiątki tysięcy, czy setki. Sądy są dla nich łaskawe i orzekają kolejne zakazy. Dlaczego obywatele mieliby dla tych łaskawych wyroków ryzykować swoje zęby?