Na przejeździe kolejowym doszło do spektakularnego zdarzenia, którego finał może okazać się finansową katastrofą dla kierowcy wywrotki. PKP Polskie Linie Kolejowe oszacowały straty na astronomiczną kwotę 12 milionów złotych, co znacznie przekracza limity ubezpieczenia OC sprawcy.
Fot. Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Sochaczewie
Kosztowna kolizja z pociągiem
Opublikowane przez PKP nagranie z monitoringu pokazuje moment uderzenia pociągu w wywrotkę, która utknęła między rogatkami. Koszty naprawy infrastruktury, taboru oraz akcji ratunkowej dwukrotnie przekroczyły sumę gwarancyjną ubezpieczenia OC, która wynosi nieco ponad 6 milionów złotych dla szkód w mieniu.
Kolejny zawodowy kierowca udowodnił, iż powinien jeszcze raz przejść kurs na prawo jazdy – nie tylko po to, aby dalej wykonywać swoją pracę, ale żeby nikogo przy tym nie zabić.
Wczoraj w Nowej Suchej kierujący ciężarówką celowo zlekceważył sygnalizację świetlną i opadające… pic.twitter.com/aop9zY9pfl
— PKP PLK SA (@PKP_PLK_SA) November 27, 2024
Ubezpieczenie nie pokryje wszystkiego
Sytuacja ta ujawnia problem, o którym wielu kierowców choćby nie wie – istnienie górnego limitu odpowiedzialności ubezpieczyciela. Od 4 listopada 2024 roku suma gwarancyjna dla szkód w mieniu wynosi dokładnie 6 021 600 złotych. Oznacza to, iż pozostałą część kosztów teoretycznie powinien pokryć sprawca ze swoich środków.
Konsekwencje prawne i finansowe
Poza gigantycznym rachunkiem, kierowca może stanąć przed sądem pod zarzutem umyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, pasażerowie pociągu mogą domagać się odszkodowań za spóźnienia i uszkodzenie prywatnego mienia.
Prosta decyzja mogła zapobiec katastrofie
Paradoksalnie, cała sytuacja mogła zakończyć się znacznie mniejszymi stratami. Wystarczyło, gdyby kierowca zdecydował się wyłamać rogatkę, której naprawa kosztowałaby kilka tysięcy złotych. Zamiast tego, próbując uniknąć uszkodzenia szlabanu, doprowadził do wielomilionowych strat.
Skutki społeczne zdarzenia
Wypadek ten pokazuje, jak pojedyncza decyzja może mieć dramatyczne konsekwencje nie tylko finansowe, ale i społeczne. Opóźnienia pociągów sięgnęły łącznie 3500 minut, co wpłynęło na setki pasażerów.
Przypadek ten staje się też przestrogą dla innych kierowców i może przyczynić się do zwiększenia świadomości na temat bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych. Jednocześnie rodzi pytania o adekwatność sum gwarancyjnych w ubezpieczeniach OC w kontekście możliwych szkód związanych z nowoczesną infrastrukturą.
Niepewna przyszłość
PKP prawdopodobnie będzie dążyć do ugody z ubezpieczycielem, gdyż szanse na wyegzekwowanie 6 milionów złotych od kierowcy są niewielkie. Niezależnie od ostatecznego rozstrzygnięcia, przypadek ten zapisze się w historii polskiego kolejnictwa jako przykład tego, jak wysoki może być koszt chwili nieuwagi na przejeździe kolejowym.
