Ta historia wydarzyła się w Stanach Zjednoczonych. Leszek i Fryderyk poznali się jeszcze w szkole. Na początku, jak to chłopcy, Leszek droczył się z nią, ale potem nie zauważył, kiedy sam się w niej zakochał. Pokonując swoje zażenowanie i nieśmiałość, zaprosił ją na bal maturalny. Od tamtego wieczoru już się nie rozstawali. Potem przyszły studia, służba w wojsku i ślub.
Podczas swojego wspólnego życia pokłócili się tylko raz – Leszek był przeciwny temu, iż Fryderyk zapisał się do wojska. Jednak z czasem przestała mieć mu to za złe. Fryderyk zaczął pracować w policji, a małżonkom urodziła się córka. Ich wspólne życie przypominało bajkę. Leszek i Fryderyk żyli szczęśliwie, z wielką miłością i szacunkiem do siebie nawzajem. Nie wyobrażali sobie życia bez siebie. euforii i smutki dzielili razem, Fryderyk z chęcią pomagał żonie w domowych obowiązkach, a ona była jego podporą w trudnych chwilach.
Razem przeżyli 70 lat. Szykowali się do obchodów swojej rocznicy. Niestety, oboje zachorowali i trafili do szpitala. Wydawało się, iż łączyła ich niewidzialna więź – każde z nich odczuwało emocje drugiego. Rozumieli, iż to ostatnie chwile ich życia i iż nie potrafią wyobrazić sobie egzystencji bez siebie. Odeszli z tego świata w odstępie 20 minut.