Wydawało się, iż 29-latka była wzorową matką. Do mediów społecznościowych bardzo często wrzucała zdjęcia swojego małego synka. Prawda wyszła na jaw w jednej chwili i wstrząsnęła całą Europą. Elif O. zadźgała swojego 4-latka, zostawiając na klatce schodowej wiedeńskiej kamienicy morze krwi. Ślady zostały choćby na drzwiach mieszkań…
To zdarzenie wstrząsnęło całą Austrią, a teraz niesie się po Europie. Do dramatu doszło 17 listopada tego roku w jednej z wiedeńskich kamienic. Ciszę w spokojnym sąsiedztwie przerwał nagle przeraźliwy krzyk mężczyzny. Był to ojciec dziecka, który zaraz po przebudzeniu ujrzał swojego syna całego we krwi.
Szybko okazało się, iż 4-letni Mustafa (dramat rozegrał się w rodzinie tureckiego pochodzenia) został zadźgany przez własną matkę, 29-letnią Elif O. Kiedy na miejsce przyjechali policjanci, O. siedziała na parapecie okna z krwią swojego syna i własnymi łzami na twarzy. Kobieta próbowała ostatkiem sił targnąć się na swoje życie, raniąc szyję nożem, ale bezskutecznie. Policjanci, którzy dostali się do mieszkania, zdjęli 29-latkę z parapetu i obezwładnili. Następnie kobieta została przewieziona do szpitala.
Matka zadźgała nożem swojego 4-letniego synka. Na klatce schodowej było pełno śladów krwi
Elif O. przeżyła, ale jej syn nie miał tyle szczęścia. Chłopczyk zginął na miejscu, a jeszcze przez kilka godzin technicy kryminalistyki i śledczy przeprowadzali oględziny na miejscu zdarzenia. Po wszystkim ciało 4-latka wyniesiono z mieszkania w małej, plastikowej trumience – podaje „Fakt”, powołując się na lokalny serwis „oe24.at”.
29-letnia matka usłyszała zarzut zabójstwa. Wobec kobiety zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres jednego miesiąca.
Niektóre okoliczności zdarzenia pozostają tajemnicą, a śledczy nie spieszą się z jej ujawnianiem. Nieznane są dotąd motywy działania 29-letniej Elif O. Sąsiedzi wspominali po zdarzeniu, iż 29-latka zachowywała się „normalnie”, a 4-latek dawał dużo euforii mieszkańcom, kiedy mama wychodziła z nim na plac zabaw. Pojawiają się głosy, iż kobieta mogła cierpieć na depresję, której nikt w porę nie zauważył.