W sobotę w bazylice konkatedralnej św. Jakuba w Olsztynie odbył się pogrzeb Anity Samek-Krymkowskiej oraz jej 7-letniego syna Macieja. – Mam nadzieję, iż mamusia trzyma cię ciągle za rączkę i cały czas jest z tobą. Dane mi było cieszyć się tobą siedem lat, ale wiedz, iż to były piękne lata. Czekam, aż przywitasz mnie swoimi słowami: "Cześć tatuśku", a wtedy przytulasz mnie tak samo jak wtedy, gdy wracałem z pracy – mówił o chłopcu jego tata, cytowany przez Twój Kurier Olsztyński.
Poruszające przemówienie męża pani Anity
Mężczyzna zwrócił się także do zmarłej żony. – Kochana Anitko – bo tak cały czas do ciebie mówiłem – nie będę tu mówił jak Maciusiowi, żebyś robiła nasze wspólne rzeczy z jakimś moim zamiennikiem w niebie. Co to, to nie – padło.
– Ale mam nadzieję, iż pochwaliłaś się Ozzy'emu, Freddiemu i Kurtowi, iż czasem, jak słuchaliśmy ich muzyki przy sobocie, popijaliśmy trunek od lokalnych mazurskich producentów. Chłopcy, jak to usłyszeli, na pewno przyjęli cię do zespołu jako ich wzór i teraz to ty jesteś ich królową. Dziękuję ci, kochanie, za wszystko, co mi ofiarowałaś najcenniejsze, czyli swoje życie i miłość – mówił mężczyzna.
Pani Anita i jej syn zostali pochowani we wspólnym grobie. Podczas pogrzebu zbierano też przybory szkole dla potrzebujących dzieci.
Tragiczny wypadek w Egipcie
Przypomnijmy, iż do tej tragedii doszło 29 lipca na 35. kilometrze drogi łączącej Marsa Alam z Bir Szalatin. Turystyczny minibus, którym podróżowali turyści, zjechał z drogi i dachował. W wyniku wypadku zginęły trzy osoby, w tym 41-letnia lekarka z Olsztyna oraz jej syn.
Śledztwo w sprawie "naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym" wszczęła olsztyńska prokuratura. Służby będą wyjaśniały, czy doszło do przekroczenia dopuszczalnej prędkości oraz niedostosowania taktyki jazdy do panujących warunków drogowych, czego wynikiem był śmiertelny wypadek.
– Śledztwo będzie prowadzone dwutorowo, oczywiście zwrócimy się ze stosownym wnioskiem o pomoc prawną do władz egipskich o nadesłanie materiałów stworzonych przez ich organy. (...) Prokurator, po ustaleniu danych uczestników tej wycieczki, a była tam przecież grupa obywateli polskich i polskie biuro podróży, przesłucha te osoby w Polsce – przekazał wówczas w rozmowie z "Faktem" prok. Daniel Brodowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.