Maksym miał 14 lat, zginął potrącony na pasach. "Nie można tego tak zostawić"

fakty.tvn24.pl 5 dni temu
Gdy w Ukrainie wybuchła wojna, rodzice zabrali córkę i syna do Polski, by znaleźć im tu bezpieczny dom. I taki był do ostatniego piątku, gdy w 14-latka na pasach uderzył samochód. Kierowca choćby się nie zatrzymał. Pojechał dalej, schował auto i poszedł pić. Policja gwałtownie go znalazła. jeżeli tak wielu ludzi jest tak wstrząśniętych tą tragedią, to nie sposób sobie wyobrazić, co czuje matka chłopca. Kobieta postanowiła o tym opowiedzieć reporterowi "Uwagi!" TVN.
Idź do oryginalnego materiału