Śmierć 35-letniego Andrew Cristillo w tragicznym wypadku samochodowym na zawsze odmieniła życie jego żony Christiny i trzech córek – Leah, Chloe i Elli.
– Chcę dwóch rzeczy: sprawiedliwości dla brata i pomocy dla jego córek – mówi młodszy brat Andrew, Jordan Cristillo. – Chcę, by pamiętano go jako bohatera, którym był.
Jordan wspomina, iż Andrew zawsze dawał z siebie 110 procent, miał szerokie zainteresowania i ogromne serce dla innych. – Był światłem naszej rodziny – podkreśla.

Andrew Cristillo (drugi od prawej), jego żona Christina i trzy córki Leah, Chloe i Ella.
Do tragedii doszło 3 sierpnia wieczorem na autostradzie 48, pomiędzy St. John Sideroad i Ballantrae Commons. Według OPP kierowca drugiego pojazdu uciekł z miejsca zdarzenia, ale został niedługo zatrzymany. 18-letni Jaiwin Kirubananthan z Oshawy usłyszał zarzuty m.in. niebezpiecznej jazdy powodującej śmierć i obrażenia, ucieczki z miejsca wypadku oraz spowodowania szkody publicznej. Policja ujawniła, iż brał on udział także w innym wypadku – w styczniu zderzył się z pojazdem, którym jechał premier Doug Ford.
W wyniku zdarzenia obrażenia odniosły wszystkie trzy córki Andrew, a także jego żona, która dodatkowo walczy z rakiem piersi. – Jest najsilniejszą osobą, jaką znam – mówi Jordan.
Rodzina podkreśla, iż to nie był wypadek, ale „skrajne zaniedbanie i lekkomyślność”. Władze Ontario przypominają, iż w długie weekendy prowadzą wzmożone akcje przeciwko niebezpiecznej jeździe.
Dla bliskich Andrew każda pomoc jest teraz bezcenna. Na platformie GoFundMe trwa zbiórka na wsparcie rodziny i rehabilitację dziewczynek.
– Wierzę, iż to mój brat uratował im życie – mówi Jordan.
Na podst. CityNews