Stoją w miejscach tragedii, które rozegrały się niedawno, a czasem wiele lat temu. Niekiedy było to tak dawno temu, iż już nikt nie pamięta, kto tam zginął i w jakich okolicznościach. Są jednak wymownym wyrazem pamięci, ale i przestrogą. Przedstawiamy interesujący projekt fotograficzny, wykonany przez Mikołaja Szymkowiaka.
Jak informuje autor, projekt „Krzyże przy Drogach” został rozpoczęty na początku 2024 r. przedstawia serię zdjęć poświęconych miejscom wypadków drogowych. Fotografie stworzone zostały w technice monochromu. Czerń i biel pozbawiają nas koloru natomiast pozwala nam wyciągnąć strukturę zdjęcia i zobaczyć coś więcej niż piękna kompozycja i barwa. Możemy spojrzeć na to samo miejsce w całkiem inny sposób. Pozwala nam to zmienić pespektywę.
Tradycja umieszczania krzyży na miejscach śmiertelnych wypadków, która praktykowana jest w Polsce, oddaje hołd ofiarom i jednocześnie pozostawia ostrzeżenie dla innych.
Według statystyk Instytutu Transportu Samochodowego w zeszłym roku w wypadkach zginęły 1 893 osoby. Co prawda liczba ofiar w porównaniu do 2022 r. zmniejszyła się o 3 osoby, jednakże nie da się ukryć, iż za każdą pojedynczą ofiarą stoi tragedia.
– Projekt Krzyże przy Drogach został stworzony dla upamiętnienia wszystkich ofiar wypadków. Jadąc do pracy czy też szkoły mijamy je codziennie. Stały się dodatkowym elementem naszego krajobrazu. Nie zdajemy sobie jednak sprawy z tego, iż każdy z tych krzyży symbolizuję śmierć niekiedy brutalną i bolesną… Ojcowie, matki, dzieci rodziny oraz przyjaciele ofiar straciły wiele istotnych w swoim życiu osób. Pisząc o tym mam ochotę krzyczeć. Krzyczeć w stronę tych wszystkich którzy nie dbają o swoje życie. Na drodze nie dbając o swoje życie nie dbasz też o życie innych. Ten reportaż to apel w stronę ludzi. Dbajmy o swoje życie oraz o życie innych – mówi Mikołaj Szymkowiak. Jak dodaje, reportaż ma przypominać nam, iż na drodze zawsze powinniśmy zachować ostrożność. Jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za swoje życie, ale również za życie innych uczestników ruchu drogowego.
Wiele z poniższych zdjęć to krzyże ustawione w ostatnich tygodniach czy latach, ale są też te stare, których historię ustawienia pamięta tylko rodzina. Rzecz jasna, nie wszystkie, które stoją przy drogach, znalazły się w tym zestawieniu – tyle ich jest…
Ostatnia fotografia to pan Łukasz Woźniak, brat jednej z ofiar wypadku w Gębarzewie, do jakiego doszło niedawno. jeżeli ktoś chciałby pomóc autorowi zdjęć w realizacji projektu (rodziny, przyjaciele), które będą chciały się podzielić swoimi informacjami, proszone są o kontakt: [email protected]