Krwawa bijatyka na Podwalu – mężczyzna pozostawiony przez kolegów, uratowany przez służby

lukamaro.pl 2 godzin temu

Strażniczka miejska i policjantka ratowały mężczyznę z rozbitą głową. Na „placu boju” zostawili go koledzy, między którymi doszło do krwawej awantury na Podwalu.

Strażniczki miejskie ze Starówki odebrały w ostatni wieczór wakacji alarmujące wezwanie z ulicy Podwale, gdzie miała trwać potężna awantura kilku osób. Funkcjonariuszki natychmiast ruszyły w tamtym kierunku, równocześnie wzywając wsparcie innych załóg. Gdy po chwili dotarły na miejsce, było już po awanturze. Zastały jedynie leżącego na ziemi, silnie krwawiącego mężczyznę, opatrującą go policjantkę i przyglądającą się wszystkiemu z oddali kobietę. Strażniczka, która jest też wykwalifikowaną ratowniczką natychmiast udzieliła wsparcia koleżance z policji. Wspólnie zatamowały obfity krwotok z potylicy i powstrzymały, nie w pełni świadomego mężczyznę, przed wstawaniem, które mogło tylko pogorszyć jego stan zdrowia. Jak ustalono, kilka minut wcześniej na Podwalu doszło do utarczki grupy nietrzeźwych osób. Kiedy awanturujący zauważyli zbliżający się radiowóz, rozbiegli się w różnych kierunkach. Zostawili leżącego na ziemi mężczyznę, który został wcześniej zepchnięty z murku, uderzając głową o chodnik. Niedługo potem policjanci z innego patrolu ujęli jednego z najbardziej agresywnych uczestników zajścia. Poszkodowany z rozbitą głową trafił do szpitala.

W Straży Miejskiej m.st. Warszawy już ponad 100 funkcjonariuszy posiada uprawnienia ratownicze. Zaawansowane szkolenia z udzielania pierwszej pomocy regularnie odbywają wszyscy strażnicy miejscy.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

  • Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. jeżeli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
  • Jesteś świadkiem wypadku lub pożaru, masz dla nas interesujący temat z Twojego miasta lub okolicy, którym warto się zająć – napisz do nas!
Idź do oryginalnego materiału