W tym momencie jest tak, iż jeżeli straciliśmy uprawnienia np. w Polsce, bo jechaliśmy po pijanemu, spowodowaliśmy śmiertelny wypadek lub przekroczyliśmy prędkość o 51 km/h, to w innych krajach możemy dalej jeździć jak gdyby nigdy nic. To się niedługo zmieni i to wcale nie są jakieś odległe plany, bo machina w Brukseli już ruszyła.
Prawo jazdy będzie odbierane niezależnie od kraju, w którym złamaliśmy przepisy. Zakaz będzie obowiązywać w całej Unii Europejskiej
"Większość ministrów transportu państw Unii Europejskiej zagłosowała w czwartek w Brukseli za przyjęciem ustawy, zgodnie z którą zakaz prowadzenia pojazdów lub pozbawienie prawa jazdy w jednym kraju UE będzie w przyszłości obowiązywać we wszystkich innych państwach członkowskich. Ma to również dotyczyć wykroczeń drogowych, takich jak nadmierna prędkość" – podaje wp.pl.
Z wprowadzanych zmian jest szczególnie zadowolony niemiecki minister transportu Volker Wissing, bo "Niemcy są głównym krajem tranzytowym". – jeżeli ktoś stracił prawo jazdy w państwie członkowskim Unii Europejskiej, ponieważ masowo naruszył przepisy ruchu drogowego, to nie powinien mieć możliwości prowadzenia pojazdu w żadnym innym miejscu – przyznał.
Co dalej? Nowe prawo, którym Komisja Europejska chce poprawić bezpieczeństwo na drogach, zostanie poddane konsultacjom z Parlamentem Europejskim. Ten jednak już zatwierdził przepisy w lutym tego roku, więc wprowadzenie zmian jest raczej tylko kwestią czasu.
Odebranie prawka w całej UE może być początkiem większej rewolucji. Kraje członkowskie w przyszłości mają wymieniać się też danymi z własnych rejestrów wykroczeń, by łatwiej im było weryfikować osoby jeżdżące bez uprawnień. Dyskutuje się też o wprowadzeniu wspólnych zasad prawa jazdy w całej Unii.