To już kolejna tragedia z udziałem motocyklisty na śląskich drogach. Tym razem do śmiertelnego wypadku motocyklisty doszło w Bieruniu. 32-letni kierowca kawasaki stracił panowanie nad maszyną i uderzył w drzewo. Pomimo natychmiastowej pomocy, nie udało się go uratować.
Zbyt szybka jazda i dramatyczny finał manewru wyprzedzania
Wszystko wydarzyło się w poniedziałek ( 02.06) około godziny 18:00 na ulicy Turyńskiej. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, iż 32-latek kończył manewr wyprzedzania peugeota. Był na łuku drogi. Niestety, nie dostosował prędkości do warunków i stracił panowanie nad motocyklem.
- Motocyklista zjechał na pobocze, po czym z impetem uderzył w drzewo – informują funkcjonariusze z Bierunia.
32-latek nie miał szans na przeżycie
Na miejscu gwałtownie pojawiły się służby ratunkowe m.in. śmigłowiec LPR. Strażacy, policjanci i zespół ratownictwa medycznego walczyli o życie 32-latka. Niestety, obrażenia były zbyt poważne. Mężczyzna zmarł na miejscu.
Po wypadku jeden pas ul. Turyńskiej był przez kilka godzin zablokowany. Na miejscu działała policja i prokurator z Tychów. Trwa śledztwo mające ustalić wszystkie szczegóły i przyczyny tragedii.
Apel o rozwagę dla wszystkich kierowców
To już kolejny w ostatnich dniach dramat na drodze z udziałem motocyklisty. Policja nie ma wątpliwości – nadmierna prędkość i ryzykowne manewry to wciąż główne przyczyny takich zdarzeń.
- Apelujemy do wszystkich użytkowników jednośladów o rozsądek, ostrożność i dostosowywanie prędkości do warunków panujących na drodze. Czasem jedna decyzja decyduje o życiu lub śmierci – podkreślają śledczy.
źródło: KPP w Bieruniu