Kolejny mistrz parkowania w Przasnyszu? Według przepisów – niekoniecznie

infoprzasnysz.com 4 godzin temu

Do naszej redakcji wpływają kolejne zdjęcie mistrzów parkowania. Tym razem z osiedla Orlika. Na zdjęciu widzimy auto zaparkowane na dwóch wyznaczonych miejscach. I choć takie parkowanie może wywołać złość innych, to w praktyce wykroczeniem nie jest.

Widok samochodu, który stoi poza linią wyznaczającą stanowisko parkingowe to dość częsty obrazek w Przasnyszu. I taka sytuacja potrafi zdenerwować – szczególnie tam, gdzie parkingi są zajęte niemal przez całą dobę i każdy kolejny kierowca próbuje dosłownie „upolować” wolne miejsce.

Zdjęcie takiego sposobu parkowania do naszej redakcji przesłał czytelnik. – Kolejny mistrz parkowania, tym razem na ulicy Osiedlowej – podpisał.

Nie wiemy czy w tym przypadku mamy do czynienia z parkingowym egoistą, czy może kierowca zatrzymał się tak, bo inni kierowcy parkujący wcześniej, go do tego zmusili. Nie mamy jednak wątpliwości co do tego, iż takie parkowanie w Przasnyszu zdarza się dość często.

Powodów, dla których niektórzy zajmują więcej przestrzeni postojowej, jest wiele. Zwykle, to chęć wygodnego dostępu do pojazdu. Kierowcy chcą mieć pewność, iż nikt nie uszkodzi im karoserii podczas wysiadania lub wjazdu czy wyjazdu z sąsiedniego miejsca. Czasem może to też wynikać również z braku umiejętności w manewrowaniu, a zdarza się, jak już wyżej pisaliśmy, iż jeden z pojazdów ustawi się nieprawidłowo, a pozostali – nie chcąc tracić więcej miejsca – po prostu ustawiają się obok niego.

W polskich przepisach mamy poziomy znak P-18 „stanowisko postojowe”. Ten stosuje się „w celu wyznaczenia miejsc postoju na części jezdni i chodnika oraz na wydzielonych parkingach bez ustalonych konstrukcyjnie stanowisk”.

I tak jak w przypadku każdego innego znaku drogowego, kierowca ma obowiązek się do niego stosować. I w przypadku jego złamania, może interweniować policja.

W tym konkretnym przypadku wskazanym przez czytelnika, sprawa wygląda jednak nieco inaczej. Mamy tu do czynienia bowiem z parkingiem z kostki brukowej, na którym co kilka metrów umieszczona jest kostka w innym kolorze, tworząc swoistego rodzaju boksy.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, tego typu kostkowe pasy formalnie nie są znakami drogowymi. Kierowca nie ma zatem obowiązku się ich trzymać. Poziome znaki drogowe, muszą być bowiem barwy białej lub żółtej, co więcej muszą spełniać minimalne wymagania dla stałego oznakowania, takie jak współczynnik luminacji, powierzchniowy współczynnik odblasku, wskaźnik szorstkości oraz trwałości.

W praktyce więc kierowca z przesłanego zdjęcia naraża się co najwyżej na złość innych użytkowników drogi.

ren

Idź do oryginalnego materiału