Kolejne miasto wprowadza nocną prohibicję

zachod.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Wrocław. Fot. Adobe Stock/fotolupa


Od czwartku (9 października) we Wrocławiu w godzinach 22.00-6.00 będzie obowiązywać zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych. Przedsiębiorcy, którzy go złamią, muszą się liczyć z karami i utratą koncesji na sprzedaż alkoholu.

Nocną prohibicję wprowadziła przyjęta 11 września uchwała rady miasta. Zgodnie z nią od 9 października w sklepach i na stacjach benzynowych w całym mieście od godz. 22.00 do godz. 6.00 nie będzie można kupić alkoholu. Dotychczas taki zakaz obowiązywał od 2018 r. na Starym Mieście, a od ubiegłego roku na kolejnych ośmiu osiedlach okalających Stare Miasto lub znajdujących się w jego bliskim sąsiedztwie.

Od czwartku (9 października) w całym mieście będzie obowiązywać nocna prohibicja

Według danych urzędu miasta po roku od wprowadzenia nocnego zakazu sprzedaży w centrum miasta zanotowano siedmioprocentowy spadek liczby policyjnych interwencji związanych ze spożywaniem alkoholu oraz 15-procentowy w zakresie interwencji straży miejskiej.

Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem

Czytaj także:

KRAJ I ŚWIAT

Prohibicja w całej Warszawie. Jest zapowiedź Trzaskowskiego

25 września 2025

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował w czwartek (25 września), iż uzgodnił z radnymi KO wprowadzenie od 1 czerwca 2026 r. nocnego zakazu sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach...

Czytaj więcejDetails

Decyzję o rozszerzeniu zakazu na całe miasto poprzedziły konsultacje z radami wrocławskich dzielnic. Te z największą liczbą punktów sprzedaży alkoholu były za jego wprowadzeniem. W przeprowadzonej przez urzędników ankiecie wśród mieszkańców 60 proc. poparło również takie rozwiązanie.

W przypadku łamania zakazu sprzedaży każdy, kto to zauważy, ma obowiązek poinformować policję. Może również poinformować urząd miejski, który wydaje zezwolenie na sprzedaż alkoholu, a to skutkuje wszczęciem postępowania administracyjnego w sprawie cofnięcia takiego zezwolenia

– poinformowała PAP Joanna Bisiecka-Szymczak z urzędu miasta.

W razie skierowania sprawy na drogę sądową przedsiębiorca musi liczyć się z możliwością nałożenia grzywny. O jej wysokości zadecyduje sąd.

Idź do oryginalnego materiału