Kolejne niebezpieczne zdarzenie na drodze szybkiego ruchu z udziałem kierowcy, który jedzie pod prąd. Policja udostępniła nagranie kierowcy, którego kamerka samochodowa uwieczniła chwile grozy na S7 w minioną niedzielę. W pewnej chwili przed swoją maską zauważył pędzącą osobówkę w jego stronę. W ostatniej chwili zjechał na prawy pas i uniknął zderzenia czołowego. Nagranie wysłał jednak na policję i mundurowi ustalili, kto w momencie zdarzenia siedział za kółkiem. Okazało się, iż to 65-letnia kobieta, która teraz ma poważne problemy, a jej sprawa trafiła do sądu. "Kobieta twierdziła, iż jadąc S7 w kierunku Elbląga na wysokości Pasłęka zorientowała się, iż powinna jechać do Ostródy, więc zawróciła na drodze ekspresowej. Gdy zorientowała się, iż jedzie "pod prąd" dojechała do najbliższego zjazdu i zjechała z drogi szybkiego ruchu. Zebrany materiał w tej sprawie zostanie przesłany do sądu, który może w tym przypadków orzec grzywnę w wysokości choćby do 30 tysięcy złotych. Policjanci w tej sprawie będą wnioskować o zatrzymanie kobiecie prawa jazdy i wydanie wobec niej zakazu kierowania pojazdami" - wyjaśniła sytuację policja.